Uratować Magiczne Królestwo cz.4 | Simon the Sorcerer 4 poradnik Simon the Sorcerer 4
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Zanieść kosz babci
Minąwszy strażnicę, nasz czarodziej kieruje się ku bramie Świątyni Umarłych. Ta jest zamknięta z powodu śmierci w rodzinie. Na prawo od bramy rozciąga się droga wiodąca do ciemnego lasu. Wkroczywszy na nią, chłopak trafia na polanę pełną oblepionych hubą drzew i porośniętą mchem, grzybami, dzwoneczkami oraz innym kwieciem. Nie sposób też przegapić (po lewej) chatki Baby Jagi... to znaczy - babci Czerwonego Kapturka.
Chłopak dzielnie wchodzi do środka i wdaje się w pogawędkę ze staruszką. W wyniku tejże rozmowy kobiecina dostaje swój (niekompletny) kosz z jedzeniem, a nasz czarodziej - wmówiwszy jej, że szwankuje mu pamięć - mapę okolicy. Od tej pory, wybrawszy ją z ekwipunku (po lewej), może za jej pomocą przemieszczać się pomiędzy lokacjami. Przed opuszczeniem chatki Simon rozgląda się nieco po jej wnętrzu. Próbuje niepostrzeżenie zwinąć leżącą na szafce nocnej poduszeczkę do igieł, ale sokole oko babci dostrzega ów manewr. Zatem, skorzystawszy z właśnie otrzymanej mapki, chłopak wraca na skrzyżowanie.
Dopaść sobowtóra
Na rozstajach nasz czarodziej dostrzega swego sobowtóra, ubranego podobnie, choć w zieloną szatę. Goniąc go, dociera do miasta. Natychmiast natyka się na Alix, która - widząc dwu Simonów - czuje się nieco skołowana. Nie pora jednak na wyjaśnienia - typek właśnie czmychnął w zaułek (przejście między kamienicami po prawej).
Wbiegłszy tam, chłopak natyka się na podpitego Wilka, podpierającego ścianę na wprost baru. Ten na widok kolejnego Simona postanawia zerwać z nałogiem i upuszcza butelkę denaturatu, którą nasz bohater skwapliwie podnosi. Rozpoczyna się nieco mętna dyskusja, podczas której pada jednak ważne pytanie: w którą stronę uciekł sobowtór? Wilk wskazuje ciemną uliczkę tuż za barem (na lewo od pijaczyny).
I rzeczywiście - tam nareszcie Simon dopada oszusta. Niestety, ten wzywa straż i cała sytuacja niefortunnie obraca się na niekorzyść naszego bohatera, który ląduje w więzieniu.
Uciec z lochu
Nasz czarodziej zamknięty w celi słyszy przygotowania do śledztwa, które przeprowadzać będzie wielbiciel tortur, czyli mag Abra Kadabra. Szczęśliwie, na owo przesłuchanie wprasza się także Alix i podczas dyskusji nad wyborem rodzaju mąk (wodne lub speed metal od tyłu) wtrąca swoje trzy grosze. Summa summarum, Abra Kadabra oddala się, by wymyślić nowy rodzaj tortur. Simon zostaje sam i ma chwilę, by wykombinować, jakby tu opuścić niegościnne pomieszczenie.
Podchodzi do okna, przez które widać uliczkę, na której spotkał sobowtóra. Jednak kraty są zbyt mocne, a odstępy między nimi zbyt wąskie. Przy ścianie po prawej leży trochę słomy, którą Simon przezornie zabiera. Wreszcie wpada na pomysł, by potraktować denaturatem zamek drzwi. Ten jest dość solidny i chłopak dochodzi do wniosku, że musi czymś wzmocnić denaturat, by jego plan się powiódł.
Wybór pada na mocno stężoną i śmierdzącą zawartość stojącego obok drzwi nocnika. Simon napełnia butelkę moczem (użyj butelki na nocniku) i tą mieszaniną polewa zamek drzwi (użyj denaturatu z moczem na drzwiach).