Uratować Magiczne Królestwo cz.2 | Simon the Sorcerer 4 poradnik Simon the Sorcerer 4
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
Wpaść na trop sobowtóra
Pora odszukać żonę stolarza, zatem od skrzyżowania Simon maszeruje w lewo. Dotarłszy pod dom, zauważa rosnący beztrosko (tuż przy wiodących na ganek schodkach) mlecz, który postanawia zerwać. Obok (na lewo od schodków), przy piwnicznym okienku stoi garnek, który również pada łupem zapobiegliwego chłopaka.
Natomiast, wszedłszy po schodkach na ganek, w przydomowym ogródku dostrzega wbitą w rabatkę łopatę. I ja uznaje za przydatną. Z kolei za fotelem bujanym stoi wiadro z niekoniecznie pachnącą zawartością. Jednak to nie odstrasza naszego czarodzieja, który przywłaszcza je sobie wraz z leżącą obok gąbką. Opuszczając ganek, Simon puka do drzwi, których nikt nie ma zamiaru otworzyć.
Kieruje się zatem ku pracującemu w warsztacie pod strzechą stolarzowi. Jednak ten zagadnięty na temat żony, nie ma zielonego pojęcia, gdzie kobieta się podziewa i generalnie nie wygląda na stęsknionego. Chłopak zauważa, że mężczyzna montuje krzesło, któremu brak już tylko jednej nogi. Z braku lepszego pomysłu Simon konfiskuje oliwiarkę z olejem wiszącą na belce podtrzymującej zadaszenie (po lewej) oraz zabiera nóż kuchenny leżący na ziemi przed stertą skrzyń i beczek. Przygląda się też zdołowanej kurze siedzącej apatycznie nieopodal warsztatu.
Wreszcie zahacza jeżdżącego na deskorolce Czerwonego Kapturka, córkę stolarza i jego nieobecnej małżonki. W zasadzie powinien zapytać ją tylko o matkę, ale... poruszywszy i inne kwestie, dowiaduje się paru interesujących rzeczy, w tym również na temat swego sobowtóra. Do zarzutów, jakie padły ze strony Alix, dochodzi kolejny - gostek archiwizuje swoje listy miłosne. A w ogóle robi za kuriera szanownej pani stolarzowej. Niestety, Czerwony Kapturek jest nie tylko pyskaty, ale i cwany, i za friko nie powie, gdzie oddaliła się mamusia. Oczekuje pewnej przysługi - mianowicie wredny królik porwał jego czarną czapkę, a w czerwonej wszyscy traktują pannicę, jakby była urocza (trudno o większą pomyłkę), co ją lekko wkurza. Dziewczyna prowadzi zatem Simona do widzianej przy skrzyżowaniu króliczej nory.
Tu można zagadnąć Kapturka raz jeszcze, chociażby po to, by dowiedzieć się, że deskorolkę pożyczyłby Simonowi dopiero po swoim zmumifikowanym trupie. Ale nie ma się co ociągać. Simon zakasuje rękawy i wsadza łapę do norki. Udaje mu się nawet wyciągnąć królika, jednak krwiożercza bestia... jak go nie użre! Auć!