Taktyka walki | Barbarzyńca w Diablo III poradnik Diablo III 2.0
Ostatnia aktualizacja: 29 lipca 2019
Taktyka walki
Barbarzyńca to bez wątpienia król placu boju w walce na krótki dystans, co miałem okazję zauważyć wiele razy korzystając ze wspomnianego builda. Już od samego początku rozgrywki na normalnym poziomie trudności mogłem wykorzystywać zabójcze kombo oparte na Skoku w sam środek hordy nieprzyjaciół, nadszarpnięciu ich zdrowia za pomocą Amoku i ostatecznej anihilacji z użyciem aktywowanego Odwetu, z którego często można korzystać parę razy pod rząd. I tak właściwie wyglądała walka przez dwa pierwsze poziomy trudności. Nie myślcie jednak, że było to monotonne i nudne. Co to, to nie! Każdorazowe użycie tej kombinacji sprawia naprawdę wiele radości i satysfakcji. Nie wspominając już o tym, że zapewnia też praktycznie chwilową nieśmiertelność.
Na Ekspercie i Mistrzu z natury rzeczy rozgrywka staje się ciekawsza i bardziej wymagająca. Skok jest nadal bardzo przydatny, ale trzeba uważać, gdzie się skacze. Wystarczy drobna chwila nieuwagi, a zgłodniałe naszej krwi potwory rozniosą nas na strzępy w mgnieniu oka. Dotyczy to zwłaszcza grup czempionów. Gdy sytuacja robi się naprawdę nieciekawa, warto stosować tę umiejętność na krótki dystans, jako chwilowe doładowanie liczby punktów pancerza. Im dalej zajdziecie w grze, z pewnością zauważycie, że na Udręce znacznie maleje znaczenie Trzęsienia ziemi, choć nadal jest on bardzo przydatny. Warto wtedy zastanowić się nad... bieganiem zarówno z Szałem berserkera, jak i Trzęsieniem ziemi. Zwracając uwagę na ich długi czas odnowy, udawało mi się w ten sposób zastosować ich zabójcze właściwości na przemian lub łącznie, w przypadku trudniejszych grup potworów.
Kilka słów o możliwych wariacjach w buildzie. Jeżeli zauważycie, że nie dajecie sobie rady z latającymi przeciwnikami, na przykład z pustynnymi osami w akcie II, warto choćby na chwilę wstawić do swojej kombinacji umiejętności Rzut bronią. Wzmacniając go runą Rykoszet (25), możemy w ten sposób wyeliminować do trzech przeciwników. Z kolei Rzut młotem (33) przydaje się w sytuacji, gdy spotykamy goblina ze skarbami i chcemy go spowolnić, aby łatwiej nam było go dopędzić. Gdy natomiast musimy szybko uciec od naprzykrzających się przeciwników, z pomocą przyjdą nam umiejętności Szarża lub Dzika szarża.
Z czasem przeciwnicy staną się zbyt mocni i wspomniany build będzie wymagał wprowadzenia zmian bardziej bliskich waszemu stylowi rozgrywki. I tak na przykład Bitewny szał przestał sprawdzać się w moim przypadku w połowie aktu II na Ekspercie. Zmieniłem go wówczas na Okrzyk wojenny, który - co warto podkreślić - bardzo przydaje się w grze kooperacyjnej z przyjaciółmi, ponieważ zwiększa im liczbę punktów pancerza postaci. Idealne jest połączenie go z Bezkarnością (60), jako że trudniejsi wrogowie w okolicach ostatnich dostępnych poziomów doświadczenia zawsze zadają obrażenia z wykorzystaniem żywiołów lub magii. Na wcześniejszym etapie rozgrywki dobrze sprawdza się także Wzmacniający gniew (32).
Podczas mojej przygody z klasą barbarzyńcy starałem się zatrzymywać głównie przedmioty zwiększające siłę, a później także witalność. Konieczne stało się znalezienie elementów wyposażenia obniżających jego podatność na różnego rodzaju żywioły. Nie gardziłem też broniami i klejnotami zwiększającymi obrażenia krytyczne.
Na zakończenie parę zdań o rozgrywce wieloosobowej. Barbarzyńca, tak jak mnich, pełni w niej rolę bohatera skupiającego na sobie uwagę przeciwników (tzw. "tanka"). W moim odczuciu, różnią się oni faktem, że opisywana tu klasa jest, powiedzmy, większą maszynką do zabijania, tzn. posiada trochę więcej umiejętności ofensywnych i dających bonusy do pancerza. Warto tak nim kierować, aby zawsze znajdować się obok leczącego rany i zwiększającego regenerację zdrowia mnicha i zatrzymywać na sobie napływ przeciwników, podczas gdy obecni w drużynie czarownicy, łowcy demonów lub szamani będą eliminować wrogów z dystansu. Kluczowe w tym celu jest pamiętanie o dostępnych okrzykach, a zwłaszcza umiejętności Okrzyk wojenny.