Sony kontra cross-play. WTOPY ROKU – 9 największych blamaży
Spis treści
Sony kontra cross-play
Co prawda prawie 70% graczy twierdzi, że obecność w grach opcji rozgrywki międzyplatformowej jest im obojętna (według ankiety na naszej stronie), ale zachowanie Sony w tej kwestii tak czy siak zasługuje na solidną burę. Burzę rozkręcił na początku tego roku darmowy Fortnite. Produkcja Epic Games na fali swej gigantycznej popularności trafiła na wszystkie liczące się urządzenia, umożliwiając ich posiadaczom wspólną zabawę. Z jednym wyjątkiem – osoby grające na PlayStation 4 nie mogły znaleźć się na tej samej mapie z użytkownikami Xboksa One i Nintendo Switch. Microsoft stwierdził od razu, że to „zasługa” jego największego konkurenta, który podobną postawę zaprezentował chociażby w przypadku Rocket League i Minecrafta. Przy okazji Fortnite’a Sony zdołało jednak wkurzyć graczy jeszcze bardziej, bo każdy, kto choć raz skorzystał ze swojego fortnite’owego konta na PlayStation 4, nie mógł go potem używać na konsolach konkurencji.
Sprawa była tym ciekawsza, że na początku roku pewien błąd umożliwił na kilka godzin wspólną zabawę na PS4 i Xboksie One, pozbawiając Japończyków wymówki, iż rozgrywka międzyplatformowa sprawia zbyt duże problemy technologiczne. Nintendo i Microsoft jeszcze zwiększyły nacisk na swojego konkurenta, rozkręcając wspólną kampanię reklamową Minecrafta. Oliwy do ognia dolał Todd Howard z Bethesdy, który w czerwcu otwarcie winił Sony za brak cross-playu w Falloucie 76. Gigant z Kraju Kwitnącej Wiśni brnął jednak w zaparte. Prezes firmy, Kenichiro Yoshida, stwierdził wówczas, że to PlayStation 4 jest najlepszym urządzeniem do grania i na tym skupia się jego spółka.
KIEDYŚ TO BYŁO
Najciekawsze w całej sprawie jest to, że Sony nie zawsze tak mocno krzywiło się na myśl o pozwalaniu graczom na zabawę z posiadaczami innych platform. Jeszcze na początku tego wieku Japończycy umożliwili wspólną rozgrywkę osobom korzystającym z PlayStation 2 i komputerów osobistych w Final Fantasy XI. Nie mieli też większych problemów z tym, by w niektórych tytułach użytkownicy PS4 bawili się wraz z pecetowcami – choć od strony bezpieczeństwa był to bardziej ryzykowny wybór niż w przypadku innych konsoli, będących zamkniętymi systemami.
Ostatecznie jednak Sony ugięło się pod presją. We wrześniu Japończycy z kwaśnymi minami ogłosili rozpoczęcie na swojej konsoli testów rozgrywki międzyplatformowej w Fortnicie i zapowiedzieli, że tego samego możemy oczekiwać w związku z paroma innymi tytułami. Trzeba jednak przyznać, że firma pod ostrzałem społeczności graczy oraz konkurencji wytrzymała wyjątkowo długo, nie zważając na to, że ten upór wcale nie służy ani dobru klientów, ani jej wizerunkowi.