Nieznane indie RPG. Stan gier RPG w 2018 roku – co fan musi wiedzieć
Spis treści
Nieznane indie RPG
InSomnia: The Ark
- Producent: MONO
- Platformy: PC
- Premiera: 27 września
A gdyby tak zrobić grę trochę jak BioShock, trochę jak Fallout i trochę jak Metro? Tak pomyśleli ludzie ze studia Mono i stworzyli InSomnię: The Ark. Jak na pozycję niezależną jest to piekielnie ambitny projekt action RPG. Zabiera nas do dystopicznego świata przyszłości, gdzie niedobitki ludzkości skryły się na wielkiej stacji kosmicznej Object 6.
Gracz zaczyna przygodę wybudzony z kriogenicznego snu i trafia w sam środek knowań niszczących naszą społeczność od środka. Znalazło się tu miejsce i na horror, i na intrygę polityczną, a wszystko w estetyce łączącej science fiction z postapo i dieselpunkiem podanym z domieszką rosyjskiej rdzy. W sferze rozgrywki to typowy przedstawiciel gatunku – akcję obserwujemy zza pleców bohatera, zbieramy sprzęt, eksplorujemy lokacje, rozwiązujemy problemy swoje i mieszkańców stacji oraz odkrywamy kolejne tajemnice. Opowieść angażuje i ma gęsty klimat, niestety gra ma też problem ze sporą liczbą błędów. Nie są one dokuczliwe na tyle, by zmuszać do rezygnacji z rozgrywki, jednak nie dziwi fakt, że InSomnia zebrała mieszane recenzje. Niemniej sugerujemy, by trzymać rękę na pulsie, bo po kilku łatkach będzie to doświadczenie warte przeżycia i zapamiętania.
Moonlighter
- Producent: Digital Sun Games
- Platformy: PC, PS4, Xbox One, Switch
- Premiera: 29 maja
Wiecie, jak dobrze zrobić pixel art? Nie? Tak? Niezależnie od odpowiedzi – sprawdźcie Moonlightera. To śliczna produkcja stworzona przez hiszpańskie studio Digital Sun i wydana przez polskie 11 bit studios. Na pięknej dwuwymiarowej grafice z artystycznym zacięciem i sentymentalnym ukłonem w stronę japońskich RPG atrakcje się nie kończą. Gra proponuje zabawne i sympatyczne – ale nie parodystyczne! – podejście do modelu rozgrywki znanego z Diablo i roguelike’ów.
Nocą wpadamy do podziemi, rozprawiamy się z przeciwnikami, przebijamy przez coraz głębsze poziomy, a po drodze zgarniamy łupy. Za dnia z kolei, niczym komiksowy superbohater, prowadzimy zwyczajne życie drobnego sklepikarza. Sprzęt, jaki znajdujemy, spieniężamy nie tylko po to, aby nabyć lepszy oręż, ale też, by interes się kręcił. W końcu kto powiedział, że z podwójnego życia nie można czerpać korzyści? Ale radosna rąbanka to nie wszystko, bo Moonlighter to jednak całkiem wdzięczna historia młodego kupca, który dostaje magiczny miecz i zaczyna dążyć do spełnienia swego marzenia – chce zostać wielkim herosem. Jak skończy się jego przygoda, dowiedzą się śmiałkowie, którzy wraz z protagonistą dotrą na najniższy poziom lochów.