Niespodzianki i godne pochwały trendy w 2014 roku. Najlepsze gry mobilne roku 2014
Spis treści
Niespodzianki i godne pochwały trendy w 2014 roku
W 2014 roku kilka produkcji naprawdę nas pozytywnie zaskoczyło, zaobserwowaliśmy też godne pochwały trendy. W tym kontekście warto wspomnieć o takich wydarzeniach jak:
Udany mobilny debiut World of Tanks
- Deweloper: Wargaming;
- Platformy: iOS, Android;
- Cena: darmo.
Kolejną zaskakująco dobrą produkcją okazało się World of Tanks Blitz. Nie spodziewaliśmy się wiele po tej grze. Pecetowa odnoga marki radzi sobie doskonale, ale perspektywa uproszczonej i brzydszej odnogi mobilnej nie napawała optymizmem.
W rzeczywistości wszystkie te obawy okazały się bezpodstawne. Studio Wargaming dostarczyło niemalże idealną mobilną adaptację marki. Oparta jest ona na tych samych fundamentach co wersja na pecety. Niektóre rzeczy zostały uproszczone, rozgrywka jest także szybsza, a mecze krótsze, ale już kilka minut wystarczy, aby nie mieć żadnych wątpliwości w grę jakiej marki gramy.
Ponadto autorzy konsekwentnie rozwijają swoje dzieło. Aktualizacje pojawiają się w miarę regularnie, wprowadzając nowe czołgi, mapy oraz ulepszenia oprawy graficznej. To jedna z lepszych sieciowych gier akcji, dostępnych na urządzeniach mobilnych.
Sukces Timbermana
- Deweloper: Digital Melody;
- Platformy: iOS, Android, Windows Phone;
- Cena: darmo.
Rynkiem mobilnym generalnie rządzą obecnie duże firmy, ale małym projektom niezależnym wciąż regularnie udaje się osiągnąć status przebojów. Jednym z tegorocznych był Timberman opracowany przez polski zespół Digital Melody.
Gra jest banalnie prosta. Kierujemy w niej drwalem ścinającym sekcje drzewa. Powoduje to obniżanie gałęzi i we właściwym momencie musimy przeskakiwać na drugą stronę pnia w celu uniknięcia zderzenia. Ten banalny pomysł został przekuty w trudną oraz zaskakująco wciągającą produkcję, ale jej sukces nie nastąpił od razu. Po premierze na iOS cieszyła się początkowo sporą popularnością i liczba pobrań sięgała 50 tysięcy dziennie, ale potem szybko zaczęła spadać. Szaleństwo rozpoczęło się dopiero wraz z premierą wersji na Androida, która wskrzesiła również zainteresowanie edycją na App Store. W krótkim czasie liczba pobrać przekroczyła 7 milionów i Timberman był przez kilka tygodni na ustach całego świata, dominując listy pobrań na obu mobilnych platformach.
Obecnie mania ścinania drzew już opadła, ale gra wciąż cieszy się popularnością, m.in. za sprawą licznych aktualizacji dodających zabawne kostiumy.
Jakość Angry Birds Epic
- Deweloper: Rovio
- Platformy: iOS, Android, Windows Phone
- Cena: darmo
Marka Angry Birds już od pewnego czasu traci na znaczeniu, więc jej autorzy, czyli ludzie ze studia Rovio, próbują się ratować rozprzestrzeniając swoje dziecko na nowe gatunki. Gdy zapowiedziano Angry Birds Epic chyba nikt nie spodziewał się niczego dobrego. Pomysł stworzenia turowego RPG-a, należącego do tej serii wydawał się karkołomny. Co więcej, gracze wciąż mieli w pamięci nienajlepsze wyścigi Angry Birds Go!.
Produkt końcowy okazał się jedną z najmilszych niespodzianek tego roku. Rovio opracowało kawał dobrego RPG-a, z długą kampanią, ciekawym turowym systemem walki oraz zabawnym scenariuszem. W tym roku otrzymaliśmy tak dużo wspaniałych erpegów, że na Angry Birds Epic nie starczyło miejsca w żadnym zestawieniu, ale produkcja skutecznie pokazała, że w wysłużonej marce wciąż jest jeszcze sporo życia.
Coraz lepsze i szybsze konwersje
Wraz ze wzrostem mocy tabletów i smarfonów oraz przychodów generowanych przez skierowane na nie aplikacje, coraz częściej ukazują się konwersje dużych produkcji pecetowych i konsolowych na urządzeniach mobilnych. Trend ten jest zauważalny od dłuższego czasu, a ostatnie dwanaście miesięcy było kolejnym okresem przyśpieszenia w tej kwestii.
W tym roku na smartfony i tablety zawitało sporo starszych produkcji, takich jak The Longest Journey, seria Blackwell czy Record of Agarest War Zero. Co więcej, większość z nich prezentowała wysoki poziom konwersji. Zdarzają się wciąż mało grywalne potworki, takie jak Tomb Raider 2, ale zaczynają one należeć do zdecydowanej mniejszości.
Wyraźnie przyśpieszyło również tempo konwersji nowych tytułów. Produkcje takie jak Shadowrun: Dragonfall, The Banner Saga czy Hearthstone ukazały się na urządzenia mobilne raptem kilka miesięcy po debiucie na pecetach.
Trend ten najlepiej obrazują zresztą dokonania studia Telltale Games. Zespół zawsze był szybki w konwersjach, ale do niedawna zajmowały mu one co najmniej kilka miesięcy. Najnowsze przygodówki firmy, czyli Tales from the Borderlands oraz Game of Thrones: A Telltale Games Series miały jednak swój mobilny debiut raptem kilka dni po pecetowym.
Wzrost aktywności fanów
Ostatnim trendem, który raduje nasze serca jest stale rosnąca aktywność fanów. Coraz częściej tworzą oni w pełni darmowe mobilne konwersje produkcji pecetowych lub też aplikacje potrafiące współpracować z komputerowymi pierwowzorami.
W tym roku najlepszym tego przykładem było przeniesienie na iOS i Androida gry Open Panzer, stanowiącej open-source’ową adaptację silnika klasycznej pecetowej strategii turowej Panzer General 2. Inny fan pracuje nad aplikacją, która pozwoli komunikować się smartfonom i tabletom z pecetową wersją Dwarf Fortress.
Oczywiście nie wszystkie takie inicjatywy kończą się sukcesem. Wystarczy tu wspomnieć chociażby nieoficjalną konwersję projektu OpenMW, który miał umożliwić granie na Androidzie w The Elder Scrolls III: Morrowind. Autor przestraszył się rozgłosu i skasował projekt. Mimo to coraz częściej takie przedsięwzięcia dobiegają skutku i z zainteresowaniem czekamy na to, co pod tym względem przyniesie nam przyszły rok.