80 Days

Minirecenzja 80 Days – cudowna podróż dookoła świata

Studio inkle zasłynęło w świecie gier mobilnych udaną serią Sorcery!. Nic dziwnego więc, że wielu fanów tej ekipy bardzo liczyło na przygodówkę 80 Days. Gdy w lipcu 2014 roku produkcja w końcu ukazała się na urządzeniach firmy Apple (Android dołączył kilka miesięcy później), okazało się, że uzdolnieni deweloperzy ponownie stanęli na wysokości zadania.

Podobnie jak w przypadku Sorcery!, tak i tym razem mamy do czynienia ze swego rodzaju nieliniową grą paragrafową. Podczas zabawy wcielamy się w Passepartouta, służącego Phileasa Fogga, z którym przemierzamy świat. Naszym zadaniem jest pomóc szefowi w wygraniu zakładu, a by tego dokonać będziemy musieli przede wszystkim zarządzać zasobami niezbędnymi do ukończenia podróży.

Rozgrywka opiera się głównie na prowadzeniu rozmów i poznawaniu historii, a całość doprawiono elementami ekonomicznymi. Czasami trzeba więc zapłacić przewoźnikowi za podwózkę, innym razem kupić przedmiot w jednym miejscu i sprzedać go drożej w innym, zdobywając tym samym dodatkowe środki. Bywa też, że należy nakłonić kogoś do zdradzenia cennej informacji. Doskonałe poznanie świata i rządzącym nim zasad wymaga wielu podejść, co jest jednym z większych atutów 80 Days, gdyż podejmowane w trakcie przygody decyzje wpływają na dalszy przebieg podróży. Zdobytą w ten sposób wiedzę wykorzystujemy natomiast w kolejnych podejściach.

Tytuł może się też pochwalić znakomitą warstwą fabularną, która jeszcze bardziej zachęca do grania. Twórcy przygotowali scenariusz liczący ponad 500 tysięcy słów, więc miłośnicy dobrej lektury z pewnością poczują się jak w domu.

Oczywiście, jak w każdej innej grze, tak i w tym przypadku zdarzyły się małe potknięcia. Minusem jest nieintuicyjny interfejs, który czasami potrafi utrudnić życie. Dla niektórych osób wadą może okazać się także tytułowe ograniczenie czasu – mamy 80 dni na podróż. Niby całkiem sporo, ale często trzeba się śpieszyć podczas załatwiania spraw, by zdążyć wyjechać z miasta. Jeżeli nam się to nie uda, musimy poczekać na kolejny odjazd, tracąc tym samym cenne godziny. To jednak tylko błahostki, które nie wpływają na przyjemność z rozgrywki.

Na koniec pozostaje tylko dopełnić formalności – tak 80 Days to wspaniała i urzekająca podróż dookoła cyfrowego świata, a że bilet kosztuje tylko kilkanaście złotych, to nie warto zastanawiać się nad kupnem zbyt długo.