autor: Michał Jodłowski
Fallout 1.5: Resurrection. W co zagrać na słabym laptopie – nasze propozycje
Spis treści
Fallout 1.5: Resurrection
Gdybym nie interesował się branżą gier przez lata, prawdopodobnie dałbym sobie wmówić, że Fallout 1.5: Resurrection to niewydany przed zamknięciem Black Isle Studios spin-off serii Fallout. W rzeczywistości jest to fanowska modyfikacja do kultowego Fallouta 2, oferująca całkowicie nową, niezwykle klimatyczną kampanię trwającą ponad dwadzieścia godzin i rozgrywającą się w autorskich lokacjach. Jeśli tęskniliście za Pustkowiem, zwłaszcza w tym klasycznym wydaniu, Fallout 1.5 to pozycja absolutnie obowiązkowa. Graczy rozpieszczonych współczesnymi rozwiązaniami może co prawda drażnić prehistoryczna technologia i toporny interfejs, niemniej nowa przygoda w postapokaliptycznych Stanach Zjednoczonych – a przynajmniej w tym, co z nich zostało – jest warta zniesienia wszystkich niedogodności.
Fallout 1.5: Resurrection to bez wątpienia Fallout z krwi i kości, bez żadnych ugrzecznień i hamulców. Nie ma w tych słowach krzty przesady, gdyż niektóre momenty w grze potrafią naprawdę zgorszyć, choć nie odnosi się przy tym wrażenia, że deweloperzy starają się być kontrowersyjni na siłę. Czego w końcu można oczekiwać od absolutnie zdegenerowanego po kataklizmie świata? Jego zbawcą raczej nie zostaniemy, choć nie oznacza to, że musimy poddać się jego zepsuciu.
Mod początkowo ukazał się w języku czeskim w październiku 2013 roku, po około 10 latach (!) produkcji, zaś w lipcu ubiegłego roku doczekał się wersji angielskiej. Co więcej, polska społeczność fanów, skupiona wokół serwisu Fallout Corner, przygotowała kompletne spolszczenie, więc bariera językowa nie stanowi w tym przypadku problemu. Fallout 1.5 domyślnie wspiera panoramiczne proporcje ekranu.
Na łamach serwisu GRYOnline.pl opublikowałem również recenzję gry Fallout 1.5: Resurrection, w której wystawiłem tej produkcji mocne 9/10.
Wydajność
Jak nietrudno się domyślić, modyfikacja niemal dwudziestoletniej gry działa znakomicie nawet na kalkulatorze. ;-)