Mimika twarzy, którą musimy obserwować. Pomysły sprzed lat, których brakuje dziś w grach
Spis treści
Mimika twarzy, którą musimy obserwować
W 2011 roku nazwa australijskiego studia deweloperskiego Team Bondi była na ustach wszystkich graczy. Stało się tak oczywiście za sprawą wydanej we współpracy z Rockstarem detektywistycznej przygodówki akcji zatytułowanej L.A. Noire. Niemal dziesięć lat temu istniały już wprawdzie od dawna najróżniejsze systemy pozwalające na pokazanie ekspresji wyrażanej przez twarze wirtualnych postaci, ale to, co zobaczyliśmy w przygodach Cole’a Phelpsa, stanowiło prawdziwy przełom. System MotionScan za pomocą trzydziestu dwu kamer śledził twarze aktorów, pozwalając w bardzo widowiskowy sposób przenieść ich mimikę na ekrany naszych telewizorów i monitorów. Prowadzenie śledztw i przesłuchiwanie świadków oraz podejrzanych miało być wisienką na torcie tej znakomicie przyjętej produkcji.
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie