Public relations – gra pod krawatem. Praca dla gracza – jak zmienić pasję w zawód?
Spis treści
Public relations – gra pod krawatem
Jednym z obowiązków dziennikarza jest nieustanny wręcz kontakt ze źródłami informacji. Źródła mamy różne, a pewną ich część stanowią specjalnie do tego oddelegowani przez wydawcę ludzie od PR-u. Osoby zatrudniane na tym stanowisku to salonowe lwy i marketingowe wygi. Więcej o tym, jak ładnie można mówić o grach, a w dodatku otrzymywać za to pieniądze, opowiedzą Przemysław Zalewski – PR Manager w firmie Cenega oraz Paweł Miechowski – Partnership Manager w 11 bit studios.
Czym dokładnie zajmuje się spec od PR-u? Zadań jest mnóstwo, ale mówiąc skrótowo, obowiązki obejmują wszelkie kontakty z mediami. Innymi słowy, gdy serwis GRYOnline.pl chce dowiedzieć się czegoś o grze X lub przygotować poradnik do gry Y, pisze do PR-u jednego z wydawców. Pierwszy kontakt (a nawet drugi, trzeci i dziewięćdziesiąty dziewiąty) stanowią zazwyczaj ludzie od public relations. Stąd tzw. piarowcy to osoby od dialogu pomiędzy mediami (a więc także czytelnikami) a wydawcą i deweloperem.
To prestiżowe, ciekawe, choć niełatwe zajęcie, w którym kontakt z grami jest częsty i obfity. To właśnie piarowcy przygotowują informacje, obrazki, arty czy inne zajawki, z których korzystają np. dziennikarze piszący zapowiedzi gier. To również piarowcy często biorą udział w planowaniu strategii promocyjnej danej produkcji w kraju czy organizowaniu prasowego eventu. Stanowią więc oni ważny element przepływu informacji na linii wydawca–klient. No dobrze, wiemy już, że to poważne zajęcie – ale co trzeba zrobić, by robić to, co Przemysław Zalewski i Paweł Miechowski?
Wymagania – tego nie nauczą Was w szkole
Zapomnijcie tylko o graniu. Jeśli będzie czas, pogracie sobie w domu.
– Sama wiedza o grach nie wystarczy – mówi Przemysław Zalewski. – Konieczna jest też wiedza teoretyczna i praktyczna dotycząca danego stanowiska.
PR to swoisty zawód agregat, w którym mogą przydać się Wasze najrozmaitsze talenty i zainteresowania, takie jak chociażby historia, nauki ścisłe, nauki społeczne czy literatura.
– W obecnych czasach gry nierzadko dotykają problemów i zagadnień wydawałoby się odległych od pojęcia elektronicznej rozrywki i dobrze jest umieć się w takiej tematyce odnaleźć – dodaje.
Pamiętajcie – PR to kontakt, to osoba, która bierze udział w dyskusji. Wszelkie talenty, które wpływają na dialog, tu właśnie się liczą. Jeśli lubicie grać postaciami z wysokim współczynnikiem charyzmy, być może tutaj znaleźlibyście swoje miejsce.
– PR to taka swoista działka, w której moim zdaniem najbardziej istotne są zdolności interpersonalne. Jest oczywiście warsztat, potrzeba sprawnego posługiwania się językiem, a najlepiej kilkoma językami, ale w pierwszej kolejności należy po prostu lubić ludzi i być gadułą. Introwertyk na piarowca raczej się nie nadaje – opowiada Paweł Miechowski z 11 bit studios.
Dobrze, załóżmy więc, że buzia się Wam nie zamyka, macie różnorodne hobby i lubicie gry. Możecie startować do PR-u? Cóż – wymagań jest więcej, niektóre zależne od firmy, ale te konieczne to m.in. dobry angielski w piśmie i mowie czy zdolność improwizacji.
– Niezbędna jest umiejętność świetnej organizacji pracy, działania pod dużą presją czasową, kreatywność i pomysłowość. Trzeba się też przygotować na pracę w niekoniecznie sztywnych ramach czasowych – np. wydawca publikuje materiały, gdy u nas jest już późny wieczór, albo trzeba reagować na problemy, jakie wynikły w trakcie pokazu prasowego, który dzieje się w innej strefie czasowej – mówi Przemek.
Paweł Miechowski natomiast zwraca uwagę na warsztat dziennikarza: – Dobrze jest posiadać przygotowanie dziennikarskie i jakąś wiedzę marketingową, gdyż są to dziedziny nierzadko zbieżne.
Rzeczywiście, na stanowisku człowieka od PR-u raz będziecie dziennikarzem, innym razem marketingowcem, a jeszcze innym – gościem na koktajlowym przyjęciu. Co ciekawe, jeżeli chodzi o wymagania formalne, nie musicie legitymować się dyplomami z najlepszych uczelni. Podobnie jak w wielu innych omawianych tu przypadkach bardziej liczy się doświadczenie i wiedza praktyczna niż papier, choć nie oznacza to, że studia pasujące do wybranego zawodu nie będą dodatkowym atutem w trakcie rekrutacji.
Gdzie szukać ogłoszeń?
Jeśli chcecie pracować w „growej” branży – niezależnie od jej gałęzi – warto szukać nie tylko na stronach agregujących ogłoszenia, takich jak skillshot.pl. Świetnym pomysłem jest regularne zaglądanie na oficjalne strony firm, które posiadają swoje działy poświęcone karierze. Ale to nie wszystko – śledźcie oficjalne profile na serwisach społecznościowym, bo również tam firmy ogłaszają nabory.
Tak m.in. jest w przypadku Cenegi. Niekiedy można znaleźć specjalny adres do rekrutacji (ten należący do Cenegi to: [email protected]).
– Jeżeli w danym momencie nikogo aktywnie nie szukamy, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przesłać CV i napisać kilka słów o sobie – mówi Przemek Zalewski. – Być może przy kolejnej rekrutacji okaże się, że osoba, która zgłosiła się do nas wcześniej, potencjalnie pasuje do wolnego aktualnie stanowiska. Mała podpowiedź – w przypadku zgłoszeń do pracy w marketingu zawsze mile widziana jest jakaś oryginalność w sposobie przygotowania CV czy opisu swojej kandydatury.