Stimpaki i mentaty – na haju strzela się lepiej. 20 rzeczy, za które pokochaliśmy serię Fallout
Spis treści
Stimpaki i mentaty – na haju strzela się lepiej
Połowa świata w Falloucie funkcjonuje na kompletnym haju, a druga połowa zjada psy lub jest tak napromieniowana, że na wieczór nie potrzebuje zapalać świateł. To brutalne uniwersum, gdzie podważa się prawa naturalne, nie mówiąc już o prawie władzy. Takie środki jak mentaty, które rozwijały naszą inteligencję i percepcję jednego dnia, a drugiego (na kacu) ją obniżały, potrafiły wpłynąć na wynik walki lub rozmowy. Przedziwne stimpaki przypominające prędzej pompkę do... roweru niż lekarstwo, których działania nigdy nie wyjaśniono, to jedno, ale obecność jetu (w polskiej wersji odlotu) to już zupełnie co innego.
Jet to silnie uzależniający narkotyk rozwijający siłę i percepcję (na 5 minut, po których powoduje obniżenie tych współczynników na 24 godziny o 4 punkty), którym mogliśmy faszerować swoją postać, aby zdobywać przewagę w starciach. Narkomani w świecie Fallouta mają w czym wybierać, bo jest jeszcze buffout (wygrzew) będący formą sterydów czy psycho podnoszący zdolności bojowe. Narkotyki po końcu świata są najzupełniej legalne, a chwilowy odjazd dla wielu mieszkańców stanowi jedyny moment radości. Albo po prostu są uzależnieni i potrzebują pomocy.
SPECIAL i perki – rozwój podstawą regresu
Znany z 1997 roku system SPECIAL przetrwał w pewnym sensie do dzisiaj. Założenia miał raczej proste (każda litera odpowiada nazwie kluczowego atrybutu, S – siła, P – percepcja itd.), a gracz, rozdysponowując punkty, mógł określić swoje mocne lub słabe strony. Mogliśmy również wybrać swój wiek, co nawet dzisiaj nie za często się zdarza. Warto przypomnieć kreator postaci z Fallouta 3 – tworzenie bohatera rozpoczynaliśmy jeszcze jako mały berbeć w kojcu.
Perki natomiast były tym, co awansowanie na kolejny poziom czyniło tak podniecającym. Enigmatycznie nazwane i ilustrowane prostymi animacjami Vault-Boya potrafiły znacznie wpłynąć na naszego bohatera, obdarowując go umiejętnością, przykładowo, sprawniejszego uwodzenia kobiet lub mężczyzn. Pozwalało to odczuć rzeczywisty postęp naszej postaci, a na wyższym poziomie mogliśmy poczuć się jak zwiastun zagłady lub zbawca wypalonego do cna świata.
Tyle od nas. Wszystkiego najlepszego Falloucie! Tylko nie każ nam znowu czekać na kolejną odsłonę tyle lat.