Radio – it is I, Three Dog, your ruler!. 20 rzeczy, za które pokochaliśmy serię Fallout
Spis treści
Radio – it is I, Three Dog, your ruler!
Wprowadzone w Falloucie 3 radio mocno namieszało w świecie gry. Nie był to przecież zabieg szczególnie oryginalny, wcześniej ze stacjami radiowymi, dzięki którym gracz może dobrać muzykę do aktualnego samopoczucia, spotkaliśmy się w serii GTA. Tutaj jednak radio stawało się towarzyszem drogi – w trakcie samotnej wędrówki przez Pustkowia audycje Three Doga podtrzymywały na duchu. DJ nie tylko opowiadał historyjki i puszczał starą, dobrą muzykę, ale również komentował nasze poczynania w świecie gry. Pomysł z radiem przypadł do gustu fanom, a scena moderska przygotowała wiele modów, które rozbudowują zawartość Pip-Boya o kolejne stacje.
Muzyka – jazz na końcu świata
A jeśli już jesteśmy przy audycjach, warto w końcu wspomnieć o niesamowitej muzyce! I nie, nie mówię tu o surowym jak Pustkowia ambiencie, tylko o świetnie dobranych utworach muzyki rozrywkowej. To dzięki nim wielu z nas poznało w ogóle jazz, zaznajamiając się z twórczością Ink Spots czy Elli Fitzgerald. Takie szlagiery jak I Don’t Want to Set the World on Fire, Maybe, Into Each Life Some Rain Must Fall, Wanderer czy Jingle Jangle Jingle towarzyszyły nam podczas handlu z mieszkańcami osad lub odstrzeliwania głów bandytom. Ta muzyka pasowała do każdej czynności, a zwłaszcza do nuklearnego świata Fallouta.