Virtua Pro Football. Gry, które przegrały z FIF-ą i PES-em ⚽
Spis treści
Virtua Pro Football
- Data wydania: 1 czerwca 2006 roku
- Platformy: PlayStation 2
- Producent: SEGA
Wśród wielkich firm, które próbowały swoich siły w symulatorach futbolu, znalazła się także SEGA. Jej Virtua Pro Football bynajmniej nie był tworem kompletnie nieudanym. To raczej kompetentna produkcja, która miała wyjątkowego pecha – ledwo kilka miesięcy przed jej premierą zadebiutował Pro Evolution Soccer 6, który po dziś dzień jest przez wielu wspominany jako jedna z najlepszych gier piłkarskich w historii. Tytuł autorstwa Konami przewyższał konkurencję grywalnością i oprawą graficzną. FIFA mogła się jeszcze bronić chociażby większą liczbą licencji, ale Virtua Pro Football – w którym prawdziwe były wyłącznie trzy ligi, a wśród nich druga klasa rozgrywkowa w Holandii – był skazany na pożarcie.
Produkcja ta proponowała jednak parę interesujących, choć nie zawsze trafionych rozwiązań. Mieszane uczucia wzbudzała chociażby mechanika dryblingu: przy wchodzeniu w pojedynki jeden na jednego kamera przemieszczała się dokładnie za plecy piłkarza, który za pomocą sztuczek próbował okiwać defensora. Rozwiązanie to z jednej strony sprawiało sporo satysfakcji po ośmieszeniu klasowego obrońcy, z drugiej zaś psuło tempo zabawy.
Deweloperom w pełni udał się za to tryb kariery pojedynczego zawodnika, w którym sami tworzyliśmy piłkarza i rozwijaliśmy go. Rozgrywka nie ograniczała się tu wyłącznie do ciągu kolejnych spotkań: musieliśmy trenować, rozdzielać punkty umiejętności, utrzymywać dobre kontakty z kolegami z zespołu, brać udział w konferencjach prasowych – wiele opcji z tych, które pojawiły się w 2005 roku w Virtua Pro Footballu, do tej pory nie jest dostępnych chociażby w FIF-ie! Potencjał gdzieś tam więc był, ale niestety – gra trafiła z premierą w ten moment, kiedy na rynku właśnie ukazała się prawdziwa perełka, i nie zdobyła oczekiwanego rozgłosu.