Polska Goola!. Gry, które przegrały z FIF-ą i PES-em ⚽
Spis treści
Polska Goola!
- Data wydania: 2001
- Platforma: PC
- Producent: Trecision
Polska Goola! to jeden z kilku tytułów, który wypłynął w naszym kraju na fali euforii wywołanej zakwalifikowaniem się prowadzonej przez Jerzego Engela reprezentacji do mundialu w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku. Niestety, jakość gry doskonale pasowała do występów Polaków na tamtych mistrzostwach. Na czterdzieści odwzorowanych w grze drużyn ani jedna nie posiadała licencji – tak więc w naszej defensywie brylowali Hajdo i Wałtoch, a do strzelania bramek oddelegowany został Olisatebe. Ze znanych nazwisk w Polska Goola! pozostał tylko Mateusz Borek na stanowisku komentatora – ale występ w tej grze wyszedł mu równie dobrze jak w Pro Evolution Soccerze 6 (dla tych, którzy wyrzucili to wspomnienie z pamięci – było fatalnie). Dodajcie do tego dokładnie dwa stadiony (!), brak jakichkolwiek licencjonowanych zawodów i voila – oto przepis na naprawdę ciężkostrawną budżetówkę.
QUIZWANIE
Poolska Gola! na tyle spodobało się rodzimemu wydawcy – firmie Manta Multimedia – że nie tylko zaoferował on pełną lokalizację do tej raczej kiepskiej gry, ale też wydał poboczną odsłonę, zatytułowaną Poolska Gola! QUIZ. Ta nie była już jednak symulatorem piłki nożnej, a tytułem oceniającym naszą wiedzę o futbolu. W trakcie zabawy wybieraliśmy jedną z 32 biorących udział w mundialu drużyn i odpowiadaliśmy na szereg pytań z zakresu uwielbianego przez kibiców sportu, co pozwalało na rozgrywanie akcji i strzelanie goli. Nietrudno się domyślić, że gra hitem nie została.
Sprawie nie pomógł też fakt, że włoskie studio Trecision, odpowiedzialne za ten tytuł, przeniosło do Polska Goola! swoje wcześniejsze doświadczenia z tworzenia gier traktujących o ulicznej odsłonie futbolu. Piłka nożna na pełnowymiarowych boiskach rządzi się innymi prawami niż ta na asfalcie czy tartanie – ale grając w tę produkcję nie bylibyście w stanie dostrzec różnicy. Taktyka po prostu nie istniała, sztuczna inteligencja zawodników sterowanych przez komputer wołała o pomstę do nieba, a całości brakowało trybu wieloosobowego, przy którym można by się wraz z kolegami pośmiać z miernej jakości owego projektu. Rozczarowanie podobne do tego, jakie przeżyliśmy przed laty, oglądając starania Biało-Czerwonych na azjatyckich arenach.