Lewandowski, co oni ci zrobili? Najbrzydsi Polacy w serii FIFA
Nie ocenia się książki po okładce. To przysłowie z pewnością można przenieść także na grunt piłki nożnej – wszakże to nie wygląd decyduje o tym, jak dany zawodnik gra. Czasem jednak nie sposób nie zwrócić uwagi na czyjąś „charakterystyczną urodę”.
Spis treści
Belgijski pisarz – Éric-Emmanuel Schmitt – w swojej książce Kiedy byłem dziełem sztuki napisał: „Brzydal może tylko robić postępy. Bez przerwy będzie zadziwiał. Im mniej jest uwodzicielski, tym większym uwodzicielem się okaże”. Jeśli przełożymy tę pokrętną logikę na grunt stadionowej murawy (z przymrużeniem oka), możemy oczekiwać, że mniej atrakcyjni piłkarze będą prezentować się na niej lepiej.
Jak wiadomo, znakomita większość profesjonalnych zawodników trafia do serii gier FIFA. Tam ich twarze poddawane są cyfrowej obróbce – czasem wychodzi to lepiej, a czasem gorzej. Z dzisiejszej perspektywy szczególnie starsze odsłony cyklu wykazują pod tym względem bardzo nierówny poziom.
W związku z tym (oraz zbliżającym się meczem naszej kadry na Euro 2020) postaram się Wam przybliżyć najmniej urodziwych piłkarzy reprezentacji Polski w historii serii gier FIFA. Od razu zaznaczam, że nie zawsze chodzi tu o sam realny wygląd danego zawodnika, często to produkcje EA Sports robiły z przystojniaka kawał grubo ciosanego drewna.
FIFA 98: Road to World Cup
FIFA 98: Road to World Cup jest dzisiaj bardzo ciepło wspominana przez większość graczy. Z czego to wynika? Po części z tęsknoty za starymi czasami (kiedyś to było...), ale trzeba pamiętać, że była to ta odsłona cyklu, która przyniosła ogromne zmiany w oprawie graficznej. Niestety, nie bardzo pomogły one Romanowi Koseckiemu i Jackowi Zielińskiemu. Nasi kadrowicze wyglądali w FIF-ie 98 dość komicznie i raczej mało zachęcająco.
FIFA World Cup 2002
Mundial w 2002 roku nie należał dla nas do udanych – pojechaliśmy tam z wielkimi nadziejami, które zostały brutalnie zdruzgotane już w fazie grupowej. To było traumatyczne doświadczenie dla całej generacji utalentowanych zawodników. Można powiedzieć, że z równym przerażeniem patrzyło się na niektórych polskich piłkarzy w grze FIFA World Cup 2002. Wyraźnie widać tu poprawę oprawy graficznej względem FIF-y 98, ale niektórym naszym gwiazdom nie wyszło to na dobre. Tomek Hajto zyskał iście wampirze pazury, a Paweł Kryszałowicz użył bardzo dziwnego botoksu i zdecydował się na trwałą.