autor: Damian Pawlikowski
Fuzja Activision oraz Blizzard Entertainment. Nie tylko Microsoft dał dużo za Minecrafta
Spis treści
Fuzja Activision oraz Blizzard Entertainment
data wydarzenia: rok 2008
Tym razem nie skupimy się na typowych zakupach wielkich korporacji, a na fuzji dwóch jakże istotnych dla branży firm - Activision oraz Blizzard Entertainment. Pierwsza z nich odpowiada oczywiście za takie znane serie, jak uwielbione przez wszystkich Call of Duty, nieco już zaśniedziałe Guitar Hero oraz Tony Hawk's Pro Skater, czy produkcje na licencji Spider-Man, X-Men, James Bond, czy Transformers. Druga to naturalnie dom kultowych marek WarCraft, StarCraft, Diablo i Hearthstone, a już niebawem nowego przedstawiciela produkcji MOBA, Heroes of the Storm. Pod koniec 2007 roku do wiadomości publicznej dotarła informacja, jakoby Activision miało scalić swój majątek z konkurencyjnym deweloperem i wydawcą gier, Vivendi Games (będące w posiadaniu m.in. Blizzard Entertainment). Do faktycznej transakcji doszło dopiero 9 lipca 2008 roku, a jej wartość oszacowano wówczas na 18.9 miliardów dolarów (na dzisiejsze to ok. 20.8 miliarda). Ikona gamingu i patron graczy, Bobby Kotick, na krześle dyrektora generalnego nowoutworzonej spółki, miał pełne prawo do dumy, gdy w 2009 roku jego "dziecko" stanęło na podium najbardziej dochodowych firm w branży cyfrowej rozrywki, tuż za niedoścignionym Nintendo. Tego rodzaju fuzja miała też niestety swoje wady, w tym dublowanie się niektórych wydziałów oraz stanowisk, co doprowadziło do nieuniknionej lawiny zwolnień. Co więcej, niemała część zaplanowanych gier, w tym Brütal Legend, The Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena, czy World in Conflict: Soviet Assault, została odsprzedana innym firmom. Po pięciu latach od konsolidacji firm, Activision Blizzard postanowił odłączyć się od Vivendi i umocnić tym samym swą pozycję na rynku. Po kilku miesiącach ekonomicznych szarad i sądowych procesów, spółka Koticka osiągnęła status niezależnej, co - stety, niestety - zakończyło się zmniejszeniem akcji Vivendi z 63% do 12% (dziś jest to już niecałe 6%).