Christine. Najlepsze horrory, które straszą na Netflixie
Spis treści
Christine
Rok premiery: 1983
Co najbardziej straszy: klimat
Co psuje nastrój grozy: tandeta
Ocena na Rotten Tomatoes: 69%
Stephen King udowodnił, że nawet z najmniej strasznych elementów życia codziennego da się wykrzesać całe tony horroru (i hektolitry krwi). Nie inaczej jest z Christine – opowieścią o pięknym samochodzie, który w jakiś sposób zyskał świadomość. Odpowiedzialności za to nie ponosi jednak żaden z dobrych duszków. Ten samochód zarówno w książce, jak i w filmie w zupełności wyczerpuje definicję demoniczności.
Christine jest obrazem zrealizowanym w duchu ówczesnej epoki – współczesnemu widzowi niektóre sceny mogą wydać się nieco tandetne, a zachowanie bohaterów czasami wskazuje na to, że ich ukrytym pragnieniem jest jak najefektowniejsza śmierć. Ale świetnie sprawdza się za to ścieżka dźwiękowa, pełna rockowych przebojów z tamtych lat. Nie brakuje również klimatu małego miasteczka, tak charakterystycznego dla Kinga. Aktorstwo jest przeciętne (wyróżnia się może tylko Harry Dean Stanton), niemniej nie psuje odbioru.
Zostało jeszcze 48% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie