12. Days Gone. Najlepsze exclusive'y na PS4 – ranking redakcji
Spis treści
12. Days Gone
O czym to? Jako były członek gangu motocyklowego jeździmy po spustoszonej przez zombie Ameryce Północnej i staramy się przetrwać oraz pogodzić z przeszłością.
Days Gone to przypadek dość interesujący. Gra początkowo nie budziła szczególnie dużego entuzjazmu – wybrana przez twórców tematyka zombie wydawała się już mocno wyeksploatowana, pojawiły się też głosy, że i pod względem rozgrywki Sony stać na więcej. Przed premierą również oceny krytyków nie były zbyt wysokie i najczęściej oscylowały wokół szóstek i siódemek, z pojawiającymi się z rzadka wyższymi notami (między innymi u nas, gdzie Adam Zechenter ocenił ten tytuł na 8/10).
Gdy jednak doszło do premiery i gracze dostali Days Gone w swoje ręce, odzew okazał się o wiele bardziej optymistyczny, niż wskazywały na to zarówno oceny, jak i przedpremierowy entuzjazm. Również w redakcji nie brakuje zwolenników przygotowanej przez Bend Studio produkcji.
Podczas zabawy wcielamy się w Deacona St. Johna, byłego członka gangu motocyklowego, który musi odnaleźć się w skrajnie niebezpiecznym świecie, spustoszonym przez zmieniającego ludzi w bezmyślne monstra wirusa. Udręczony przez bolesną przeszłość, w tym utratę ukochanej, stara się przetrwać, podróżując na swoim motorze po zdewastowanej Ameryce Północnej.
Jeśli chodzi o mechanikę, produkcja ta jest dość tradycyjną grą akcji z otwartym światem i silnie zaznaczonym wątkiem fabularnym. Deacon większe odległości pokonuje na swoim wiernym mechanicznym rumaku, o którego musi regularnie dbać, m.in. pilnując poziomu paliwa. Pomiędzy podróżami eksplorujemy niebezpieczne okolice i walczymy – zarówno z innymi ludźmi, jak i z hordami zombie, które mogą liczyć nawet kilkaset „osobników”. Days Gone nie można nazwać „rewolucją” ani „nową jakością”, ale ta gra bardzo dobrze wie, czym chce być – i to wychodzi jej doskonale.