Shadowrun: Hong Kong. Gry, które prawdopodobnie ominąłeś w 2015 roku
Spis treści
Shadowrun: Hong Kong
Oj, obfitował ten rok w solidne, klasyczne RPG, ale mimo to Shadowrun: Hong Kong autorstwa studia Harebrained Schemes zdołało się wyróżnić na tle konkurencji. Sfinansowana poprzez kampanię na Kickstarterze produkcja nie zawiodła fanów serii, oferując więcej zawartości i sporo wyczekiwanych poprawek. Pierwszym, co przykuwa uwagę gracza, jest zdecydowanie niecodzienny świat: postacie rodem z fantasy przeplatają się tu z lokacjami zaprojektowanymi na cyberpunkową modłę. Jest on o tyle interesujący, że oferuje coś więcej niż tylko ciekawy pomysł, bo historia w nowej odsłonie cyklu także potrafi zaskoczyć, nie stając się wyłącznie tłem dla turowych potyczek oraz rozwoju postaci. Te elementy zostały wykonane całkowicie profesjonalnie, choć trudno zauważyć większe zmiany w stosunku do poprzednich części. Walki nadal opierają się więc na umiejętnym korzystaniu z osłon oraz specjalnych zdolności poszczególnych członków drużyny. Brak innowacji nieszczególnie jednak przeszkadza, bo gra wymusza taktyczne myślenie, będąc przy tym solidnie zbalansowaną. Z kolei możliwości ulepszania postaci są bardzo szerokie i mocno wpływają na to, jak będzie wyglądać rozgrywka – co sprawia, że po pierwszym ukończeniu kampanii nietrudno się zmusić, by do niej wrócić, tym razem grając zupełnie innym bohaterem. Poprawiona została także oprawa wizualna, w której największe wrażenie robią znacznie obszerniejsze i bardziej szczegółowo zaprojektowane lokacje. Shadowrun: Hong Kong może i nie jest tytułem bezbłędnym czy wytyczającym nowe szlaki, ale dla fanów poprzednich odsłon to pozycja obowiązkowa.