Age of Empires IV. E3 marzeń – najbardziej oczekiwane gry targów
Spis treści
Age of Empires IV
Na co czekamy? Oficjalna zapowiedź już była, więc teraz czas na gameplay i datę premiery.
O tym, że Age of Empires IV powstaje, dowiedzieliśmy się prawie dwa lata temu, od tamtego czasu jednak twórcy nabrali wody w usta i nie pisnęli nawet słowem, czego mamy spodziewać się po czwartej odsłonie tej kultowej strategii. Większości miłośników gatunku wystarczył do szczęścia sam fakt, że prace nad nią trwają, a za całość odpowiada studio Relic Entertainment, które na RTS-ach zna się jak mało kto. Chętnie dowiedzielibyśmy się jednak, kiedy będziemy mogli w „czwórkę” zagrać – a targi E3 to idealna okazja do takiej zapowiedzi.
Jeśli deweloperzy rzeczywiście wystąpią w Los Angeles ze swoją najnowszą produkcją, możemy liczyć na dwie rzeczy: fragment rozgrywki z komentarzem objaśniającym dokładnie, co nowego wprowadzono do sprawdzonej formuły Age of Empires IV (a bez uwspółcześnień się nie obędzie – w końcu poprzednie odsłony cyklu to pozycje z przełomu XX i XXI wieku), oraz chociaż przybliżoną datę premiery. Według pogłosek tytuł ten zadebiutuje dopiero w przyszłym roku, ale kto wie – może deweloperzy sprawią nam miłą niespodziankę? Chociaż z drugiej strony miłośnicy serii czekają na jej kolejną część już 14 lat, więc kilka dodatkowych miesięcy pewnie nie zrobiłoby gigantycznej różnicy...
Nowy Splinter Cell
Na co czekamy? Wystarczy nam oficjalne potwierdzenie, że seria faktycznie powróci.
Pogłoski na temat nowego Splinter Cella pojawiały się w sieci od przeszło trzech lat, przed tegorocznym E3 nagromadziło się ich jednak tyle, że prawdziwą niespodzianką byłoby, gdybyśmy nie zobaczyli tego tytułu podczas konferencji Ubisoftu. Począwszy od wstawienia go do oferty w paru sklepach, przez zapewnienia wielu deweloperów o przywiązaniu do tej marki, na „żartobliwym” potwierdzeniu produkcji przez dyrektora kreatywnego studia na Twitterze – wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Sam Fisher wkrótce znów pojawi się na ekranach naszych monitorów i telewizorów. Obstawiamy ze sporą pewnością, że to właśnie Splinter Cell jest jednym z niezapowiedzianych wysokobudżetowych tytułów francuskiego giganta, które mają zadebiutować w ciągu najbliższych paru miesięcy.
Jeśli rzeczywiście tytuł znajduje się w planach Ubisoftu, to nie mamy wygórowanych oczekiwań – dajcie nam po prostu dobrą skradankę osadzoną w ramach sensownie napisanej fikcji politycznej, bez rewolucjonizowania formuły i nie daj Boże mocniejszego nacisku na akcję. Przy okazji Conviction mogliśmy zobaczyć, jak fani cyklu reagują na próby gwałtownego odejścia od tego, co znane, i mamy nadzieję, że Francuzi nie popełnią drugi raz tego samego błędu.