Najlepsze gry na PC, które pokazano na E3 2019
Na tegorocznym E3 pokazano wiele atrakcyjnych tytułów na PC – zarówno kontynuacji czy remasterów, jak i pełnoprawnych premier. Przyglądamy się najciekawszym i najlepiej zaprezentowanym produkcjom.
Spis treści
Prawdopodobnie targi w Los Angeles od dawna nie miały tak mocarnego zestawu gier, które trafią nie tylko na konsole, ale i na komputery osobiste. Może to dlatego, że Sony praktycznie wycofało się z imprezy i nie ostrzeliwuje pokazów swoimi exclusive’ami, takimi jak np. Death Stranding. Reszta może odkorkowywać szampana. Pojawi się kilka smakowitych nowości. Wracają też naprawdę wielkie dzieła, które w poprzednich dekadach kształtowały wyobraźnię całej branży – a nawet podejście do technologii.
PS. Cyberpunk nie pojawia się tu tylko dlatego, że okupuje wszystkie inne możliwe topki, na przykład nasze redakcyjne zestawienie najlepszych gier targów E3, które opublikujemy już jutro. I tak wiadomo, że porządzi także na PC.
DOOM Eternal
- Producent: id Software
- Gatunek: FPS
- Data premiery: 22 listopada 2019 roku
Taką wyliczankę trzeba zacząć z wykopem. Na E3 nie pojawiła się gra z większą mocą – dosłownie i w przenośni – niż DOOM Eternal. Wprawdzie Cyberpunk 2077 ma Johna Wicka, ale to inna kategoria wagowa i inny sposób prezentacji. Miłośników dopakowanych strzelanin, które nie idą na kompromisy z pseudorealizmem, czeka prawdziwe święto. Już ostatni DOOM robił wrażenie, ale kontynuacja najprawdopodobniej wywinduje poprzeczkę niesamowicie wysoko.
Czeka nas brutalna wyprawa do piekła na ziemi z przystankami na Marsie. Ponownie wskoczymy w pancerz Doomslayera (i tak wszyscy nazywamy go Doomguyem, bądźmy poważni) i uskutecznimy taką rzeź, że obrońcy praw demonów powinni podnieść larum. To, co widać na zwiastunach, to już nie heavy- czy nu-, a thrashmetalowa symfonia przemocy, w której liczy się zręczność, żonglowanie spluwami i precyzja. W zamian otrzymamy, jak twierdzą twórcy, najlepsze power fantasy w historii gatunku. I faktycznie, coś jest na rzeczy. Armaty pracują tak, że aż serce bije żywiej, demony padają w wyjątkowo efektowny i przegięty sposób, a akcja pędzi na złamanie karku. Karków. Piekielnych – i to wielu.
Co więcej, pokazano też nowy tryb multiplayer, w którym wcielimy się w Doomguya lub polujące na niego demony. Tempo pozostanie to samo, ale jako piekielne pokraki będziemy musieli wykazać się odrobiną zmysłu taktycznego, by nie ugiąć się przed bohaterem, który wygląda jak ciężarówka zapakowana w pancerz wspomagany. Czekam też na ujawnienie kolejnych wariantów rozgrywek sieciowych.
Jakby tego było mało, twórcy obiecują, że dostaniemy trochę obszerniejszą i mającą więcej sensu historię, która jednak wciąż będzie hołdować wzorcom kina klasy B – i postara się nie przeszkadzać graczom, którzy fabuły tu nie potrzebują. Zapowiada się kontynuacja idealna.