Star Wars: X-Wing – „zamiast pseudoprzygodówki bardzo dobry symulator”. 10 najlepszych gier 1993 roku
Spis treści
Star Wars: X-Wing – „zamiast pseudoprzygodówki bardzo dobry symulator”
Data premiery: luty
Producent: Totally Games
Gatunek: symulator kosmiczny
Platformy: PC, Mac
Jak większość znanych filmów i Gwiezdne wojny doczekały się swojego komputerowego odpowiednika. Gra X-Wing pozwala nam polatać i porozwalać pojazdy gościa w czarnym kasku. Jako pilot trzech różnych myśliwców kosmicznych: A-Wing, X-Wing i Y-Wing (oczywiście nie naraz) latasz i walczysz w trzech wielkich kampaniach Rebelii przeciwko Imperium. Fabuła gry nie jest skopiowana z filmu i wszystko odbywa się jak w porządnym symulatorze: masz do wykonania misje pogrupowane w kampanie, otrzymujesz ordery i awanse za sukcesy. Zamiast pseudoprzygodówki z elementami symulacji mamy bardzo dobry symulator myśliwców kosmicznych, w których dużą rolę odgrywa zręczność pilota. Muszę jednak zaznaczyć, że gra jest trudna.
[...]
Mimo tych trudności (a może dzięki nim) gra jest naprawdę świetna i trzeba w nią zagrać. [...] Leć w kosmos i pokaż, kto tam rządzi. Niech Moc znowu będzie z Tobą.
Recenzja gry X-Wing, „Secret Service” nr 7, ocena 90/100/90 (grafika/dźwięk/miodność)
X-Wing stanowił prequel Nowej nadziei i rzeczywiście okazał się bardzo dobrym symulatorem, który aż kipiał od filmowego klimatu Gwiezdnych wojen. Był tu Darth Vader, Gwiazda Śmierci, pojedynki z TIE-fighterami i znacznie bardziej złożone misje eskortowe, zwiad, napady na konwoje, imperialne promy, a nawet ataki na wielkie flagowce. Naprawdę można było poczuć się jak Luke Skywalker w swoim myśliwcu. Fakt, niektóre misje okazywały się bardzo trudne, ale zapewniało to dodatkowy smaczek, a znalezienie właściwej strategii oraz skilla, by w końcu je zaliczyć, sprawiało ogromną satysfakcję. Pomysłowe było też dodanie elementu zarządzania energią statku – klucz do sukcesu stanowiło ciągłe balansowanie pomiędzy mocą tarczy, działek i prędkości.
X-Wing poza tym świetnie oddawał ogrom wszechświata, miało się wrażenie walki w niekończącej się przestrzeni. Coś takiego nie udało się w najnowszej odsłonie Squadrons, w której można się poczuć zamkniętym w małym kawałku kosmosu. Za swoje walory symulacyjne X-Wing był o wiele bardziej ceniony niż wydane w podobnym okresie Rebel Assault. Ta gra wykorzystywała możliwości płyty CD i miała „filmową” grafikę, ale rozgrywka ograniczała się do „celowniczka na szynach”. Do dziś X-Wing uchodzi za jedną z najlepszych gier w uniwersum Gwiezdnych wojen.