B.J. Blazkowicz i Indiana Jones sami w ciemnościach na Arrakis - 10 najlepszych gier 1992 roku
Na jakich komputerach graliśmy w Polsce w 1992 roku? Ile lat miał statystyczny gracz? W tym zestawieniu nie tylko przypominamy najlepsze gry 1992, ale i przytaczamy wyniki starej ankiety badającej to, jak grało się w naszym kraju na początku lat 90.
Spis treści
Rok 1992. Według zamieszczonych w listopadzie wyników wielkiej ankiety czasopisma „Top Secret” w Polsce króluje komputer Commodore C64, do posiadania którego przyznało się ok. 40–45% respondentów. Drugie i trzecie miejsce zajmują: Amiga 500 oraz komputery Atari XE/XL z niemal jednakową liczbą głosów, a niewiele mniej zdobywa ich platforma PC. Ta trójca wypełnia trochę ponad połowę wykresu w kształcie tortu. Reszta to śladowe ilości użytkowników Atari ST, Spectrum oraz Amstrada (wyniki są odzwierciedleniem 1624 przesłanych ankiet.)
Najpopularniejszy gatunek gier to symulatory lotu i okrętów. Wyraźnie za nimi są przygodówki, wyścigi i strategie, a RPG lądują niemal na samym końcu. Jako odpowiedzi na pytanie: „Gdzie nabywasz gry?” wygrywają „kolega” i „giełda”. Dużo dalej plasują się: enigmatyczne „studio komputerowe”, które chyba oznacza sklep (niekonieczne z legalnym softem), a potem „szkoła”, „Zachód” i „inne”. Jedna trzecia respondentów „głównie kupuje” gry, ale tylko połowa z nich potwierdza nabywanie oryginalnych wersji. Niemal każdy do grania używa joysticka, za wyjątkiem posiadaczy PC, wśród których joyem dysponuje około połowa badanych. Pecetowcy oraz atarowcy ST mają za to najwięcej drukarek. Ciekawy jest też rozkład wieku graczy – najwięcej z nich przypada na przedział 15–16 lat, potem dramatyczne pikowanie aż do grupy 19–24, od której idzie tuż przy zerze na osi niemal równa, płaska linia do osób 36+. Widocznie po studiach już prawie nikt wtedy nie grał – dorosłość itd...
Polska lista przebojów z 1992 roku mocno odbiega od światowych premier z tego okresu. Grało się w dużo starsze gry.magazyn „Top Secret”
Takie to były wtedy czasy! A poczytać o grach można było jedynie w „Top Secrecie” – na rynku nie znalazła się jeszcze większości innych znanych tytułów prasowych.
Poniższe zestawienie obejmuje gry, które ukazały się w 1992 roku, jednak nie sposób zignorować faktu, że nowości docierały wtedy jeszcze do naszego kraju z opóźnieniem i w Polsce grano głównie w starsze pozycje. Świadczą o tym chociażby listy przebojów drukowane w „Top Secrecie”, na których dominują produkcje wydane w poprzednich latach.
Na świecie królowały wtedy gry na konsole Nintendo i Segi, ale przez specyfikę naszego rynku z budzącym się dopiero kapitalizmem ten segment gamingu jest u nas praktycznie całkowicie pomijany. Dwuletni już SNES, debiutujący w Europie w 1992 roku, pojawi się oficjalnie w naszym kraju dopiero dwa lata później i będzie uchodził za bardzo drogi sprzęt z drogimi grami. W 1992 można było za to kupić u nas rywala Nintendo – konsolę Sega Mega Drive – oferowaną przez popularnego wtedy dystrybutora filmów wideo ITI, ale sprzedaż okazała się symboliczna, głównie przez brak reklamy i znacznie łatwiejszy dostęp do pirackich gier na komputery.
Rok 1992 to również świetny okres w muzyce i w kinie. Ukazały się wtedy takie albumy jak Fear of the Dark zespołu Iron Maiden, Automatic for the People R.E.M., The Chronic Dr. Dre, Wish The Cure i Unplugged Erica Claptona. Na szkolnych dyskotekach tańczyło się do Rhythm is a Dancer grupy SNAP!, It’s My Life Dr. Albana albo Twilight Zone 2 Unlimited. Pamiętne filmy z tego okresu to Kevin sam w Nowym Jorku, Czas patriotów, Obcy 3, Zabójcza broń 3, Bez przebaczenia, Nagi instynkt, Dracula w reżyserii Coppoli z Keanu Reevesem, by wymienić choćby kilka.
W amigowo-pecetowym świecie gier również nie brakowało hitów, które stały się kultowe. Jak zwykle na dobry początek proponuję:
Honorowe wzmianki
- Street Fighter II
- Pinball Fantasies / Pinball Dreams
- Flashback
- Lure of the Temptress
- Aces of the Pacific
- F-15 Strike Eagle III
- The Lost Files of Sherlock Holmes
- Sonic the Hedgehog 2
- Final Fantasy V
- Super Mario Kart
- Desert Strike: Return to the Gulf
Dotychczasowe topki z tej serii
- Doomni trzydziestolatkowie – 10 najlepszych gier 1993 roku
- UFO na Arenie zalicza Szok w Systemie – 10 najlepszych gier 1994 roku
- 10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen
- Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani – 10 najlepszych gier 1996 roku
- Narodziny legend – 10 najlepszych gier 1997 roku
- Otwarcie Wrót Baldura i Valve na tronie – 10 najlepszych gier 1998 roku
- Heroes 3 i sieciowe fragowanie – 10 najlepszych gier 1999 roku
Wolfenstein 3D – „pokazane jest to, co on widzi”
Data premiery: 5 maja
Producent: id Software
Gatunek: „symulator człowieka” (strzelanina FPP)
Platforma: PC DOS
Aż się wierzyć nie chce, że ktoś wypuścił TAKĄ grę na rynek shareware’owy! [...] Szkoda papieru na ethosy. Wolfenstein 3D został przetrawiony na wszystkie strony, łącznie z tym, że napisano program, który wyciąga. Gry mapy wszystkich leveli. Nie ma co się więc długo rozwodzić – posłuchaj, jak czuje się człowiek osaczony.
Recenzja gry Wolfenstein 3D, „Secret Service” nr 2, ocena 95/95 (oko/ucho)
[...] opis gry nie brzmi specjalnie oryginalnie. Dalej jest jeszcze gorzej, bo zaczyna się Schwarcenegger [pisownia oryginalna, przyp. red.] skrzyżowany z Rambo 1-2-3. Zadanie naszego bohatera sprowadza się do wystrzelania wszystkich napotkanych Niemców, zebrania maksymalnej ilości skarbów, zaliczenia wszystkich pięter zamku i wyjścia na wolność. [...]
Może nie czepiajmy się za bardzo legendy, w końcu w takiej grze nie jest ona specjalnie istotna. Najważniejsze jest, jak płynnie się gra, jak dobra jest grafika, czy gra wciąga – a tu Wolfenstein jest rewelacyjny. [...] Na ekranie pokazane jest to, co on widzi – z perfekcyjnym zachowaniem wszelkich reguł perspektywy i zasłaniania ścian przez inne ściany.
Recenzja gry Wolfenstein 3D, „Top Secret” nr 13, ocena 100/100/100 (muzyka/grafika/ogólne)
Bardzo podoba mi się próba opisania własnymi słowami w „Top Secrecie”, czym jest to, co dziś nazywamy po prostu „FPS-em” albo „strzelanką FPP”. Wtedy nie znaliśmy takich pojęć, redaktorzy pisali o „zasłanianiu ścian ścianami” i „widzeniu, co widzi bohater” – u nas w klasie określaliśmy Wolfa 3D mianem „symulatora człowieka”, zagrywając się do upadłego w jeden etap dostępny legalnie w wersji shareware (coś w rodzaju dema), a potem w niezbyt legalnie odblokowaną pełną wersję.
Nie ujmując niczego Doomowi, od którego zaczął się prawdziwy szał na first person shooters, pierwszy był jednak Wolfenstein 3D z przygodami agenta B.J. Blazkowicza, o którym do premiery Dooma również było głośno. Tak naprawdę była to już trzecia gra z tej serii, ale pierwsza w trójwymiarze, bazująca na eksperymentalnym silniku Johna Carmacka, który wcześniej posłużył w prototypowych produkcjach o czołgu-poduszkowcu Hovertank 3D, a potem o rzucającym czary magu w Catacomb 3-D. Wtedy John Romero zasugerował, by skradankę z 1981 roku Castle Wolfenstein przerobić na strzelankę akcji – reszta jest historią.
Studio id Software wydało Wolfa 3D razem z firmą Apogee bez oczekiwań wielkiego sukcesu, ale gra sprzedawała się jak ciepłe bułeczki – i to jeszcze za pośrednictwem poczty – w postaci przesyłanych w kopertach dyskietek, a nie w sklepach! Wolf wygrywał nagrody w kategoriach: „najlepsza gra zręcznościowa roku”, „najlepsza gra akcji roku” i „najbardziej innowacyjna gra roku”. Recenzenci prześcigali się w pochwałach, zwracając uwagę na grafikę, realizm, immersję i jednocześnie ostrzegając co bardziej wrażliwych przed ogromną dawką przemocy i gore’u, jaka wylewała się z monitora. Dziś Wolfenstein 3D uważany jest za „dziadka strzelanin 3D” i jedną z najważniejszych gier w historii gamingu.