Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 26 czerwca 2024, 19:20

Mortal Kombat – „Street Fighter 2 zmarł”. 10 najlepszych gier 1992 roku

Spis treści

Mortal Kombat – „Street Fighter 2 zmarł”

Data premiery: sierpień (arcade)

Producent: Midway

Gatunek: bijatyka

Platformy: Arcade, PC DOS, Amiga, SNES, Mega Drive

Najgłośniejsza gra automatowa ostatnich miesięcy. Wycofana z salonów w USA za zbyt brutalne sceny i zastąpiona złagodzoną wersją. W Warszawie dotąd dostępna w kilku salonach automatowych, od niedawna też na Amidze i PC. Mortal Kombat. [...]

Kolorowe scenerie ukrytej wyspy Shang Tsung, fontanny krwi obficie zraszającej klepisko. Urwane z kręgosłupem głowy, wyrwane pulsujące serca. Energetyczne wyładowania wokół stóp wojownika. Umięśniony Amerykanin. Grubo okutany Arab. Szczupła, śmiercionośna Sonya. Street Fighter 2 zmarł.

Recenzja gry Mortal Kombat, „Secret Service” nr 10, ocena 100/90/100 SUPER (grafika/dźwięk/miodność)

W 1992 roku jeszcze nie mogliśmy zagrać w Mortal Kombat na swoich komputerach, ale trudno zaprzeczyć, że to właśnie wtedy narodziła się jedna z najbardziej kontrowersyjnych gier w historii – najpierw na automatach arcade. Bijatyki z motywem turnieju były wówczas niezwykle popularnym gatunkiem – na komputerach zagrywaliśmy się w Inter Karate+, Budokana czy Full Contact. Mortal Kombat wyróżniało się zdigitalizowanymi postaciami wojowników, co dodawało grafice autentyczności, oraz sporą dawką kontrowersyjnej brutalności. Przesadzone efekty wylewania się pikselowej, zbyt dużej w stosunku do ciał krwi wyglądały wprawdzie mocno kiczowato, niemniej nie przeszkodziło to w rozpoczęciu medialnej nagonki na brutalność gier. Trzeba też przyznać, że towarzyszące mocnym scenom odgłosy „Finish Him” czy „Flawless Victory” tworzyły świetny klimat i nie bez powodu stały się kultowe.

Mortal Kombat miało powstać bardzo szybko, w niespełna rok, by rywalizować z odnoszącym sukcesy Street Fighterem II, i było rezultatem dwóch odrzuconych projektów, jakie planowali twórcy z Midway. Pierwszy z nich to bijatyka w klimatach wojowników ninja, a drugi miał opierać się na licencji filmu Uniwersalny żołnierz ze zdigitalizowaną postacią Jeana-Claude’a Van Damme’a. Aktor odrzucił jednak tę ofertę, bo negocjował już z innym studiem grę, która zresztą nigdy nie powstała. W efekcie twórcy Mortal Kombat trochę zabawili się kosztem słynnego Belga, parodiując go w postaci Johna Cage’a. Jest on narcystyczną, hollywoodzką gwiazdą o inicjałach J.C., a jeden z ciosów z idealnym rozkrokiem nawiązuje do sceny z filmu Krwawy sport.

Gra miała wyróżniać się głównie motywami fantasy, strzelaniem fireballi, łańcuchów z dłoni – krwawe sceny gore’u nie były w ogóle planowane. Zaczęły się pojawiać stopniowo, wraz z ewolucją pomysłów podczas tworzenia. Autorzy mieli też trudności z tytułem – początkowo gra miała się nazywać „Kumite”, „Death Blow” lub „Fatality” – a ostateczny tytuł zasugerowano, gdy ktoś na tablicy pomysłów celowo błędnie napisał słowo „kombat” (zamiast „combat”). Gra miała mieszane recenzje, bo według krytyków gameplayem nie dorastała do pięt Street Fighterowi II – grafika i gore zrobiły jednak swoje. Jedna ze współczesnych recenzji po latach stwierdza, że MK jest przykładem tego, iż „nie trzeba dobrych mechanik rozgrywki, by gra stała się popularna”. Mortal Kombat jest również uważane za jedną z najlepszych pozycji arcade w historii.

Wspomina Zbigniew „Canaton” Woźnicki

Tej serii chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Pierwszy Mortal był moją pierwszą bijatyką i wraz z młodszym bratem spędzaliśmy masę czasu na odkrywaniu kolejnych combosów postaci. O internecie mogliśmy jedynie pomarzyć, a wśród znajomych nie było nikogo obeznanego z tą serią. Losowy wybór przycisków był tu więc normą, a gdy już udało się odkryć fajny atak, to potem trzeba było sobie przypomnieć, jaka kombinacja pozwoliła go wykonać.

  1. Więcej o grze Mortal Kombat

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Najważniejsza gra 1992 roku to...

Wolfenstein 3D
33,8%
Mortal Kombat
19,3%
Dune II: Battle for Arrakis
31,3%
Alone in the Dark
2,5%
Comanche: Maximum Overkill
0,4%
Sensible Soccer: European Champions
5,8%
Ultima Underworld: The Stygian Abyss
0,7%
Links 386 Pro
0,4%
Indiana Jones and the Fate of Atlantis
4,4%
King’s Quest VI: Heir Today, Gone Tomorrow
0,4%
inna (dodaj w komentarzu)
1,1%
Zobacz inne ankiety
UFO na Arenie zalicza Szok w Systemie - 10 najlepszych gier 1994 roku
UFO na Arenie zalicza Szok w Systemie - 10 najlepszych gier 1994 roku

Kiedyś to gry robili… Zapraszamy Was na kolejną nostalgiczną podróż, tym razem do roku 1994 i najlepszych produkcji z tego okresu. Opisujemy m.in. zapomnianą dziś, rewolucyjną przygodówkę i początki Bethesdy tworzącej przodka Skyrima.

10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen
10 najlepszych gier 1995 roku: Wipeout zasuwa, a Dark Forces pokonuje Dooma mocą Gwiezdnych Wojen

W 1995 roku na wielką scenę wkroczyło pierwsze PlayStation i od razu trochę namieszało w niewzruszonym do tej pory bastionie pecetów. Mocne Pentium nagle zaczęło odstawać grafiką w takich hitach jak Rayman czy Wipeout. A w co jeszcze graliśmy w 1995 roku?

Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani - 10 najlepszych gier 1996 roku
Lara i Duke wstrząśnięci, nie zmieszani - 10 najlepszych gier 1996 roku

Kontynuujemy naszą podróż w czasie po latach 90. Tym razem wracamy do roku 1996 – czasów, w których rządzili Quake, Lara Croft i Duke Nukem, a wszystkie te gry razem wzięte i tak rozstawiał po kątach Mario.