System Shock 2 – erpegowa strzelanka. W co zagrać czekając na Cyberpunka 2077
Spis treści
System Shock 2 – erpegowa strzelanka
Jedna z najważniejszych gier schyłku ubiegłego millenium. Ojciec chrzestny (bo nie przodek) FPS-ów, zawierających elementy shootera, skradanki, RPG i survival horroru – dowodzący, jaki potencjał drzemie w podobnej mieszance gatunków. Dług u niego mają takie tytuły jak Deus Ex, Dead Space, BioShock (za obie pozycje odpowiada ten sam twórca, Ken Levine) czy ostatnio – nowy Prey.
W tej grze straszą nie tylko piksele z poprzedniej epoki (zredukowane zresztą do minimum dzięki pracy moderów). Wstrząsających wrażeń dostarcza przede wszystkim obcowanie ze złowrogą sztuczną inteligencją – Shodan. To przeciwnik, przy którym Skynet wygląda co najwyżej jak brutalny uczniak. Shodan jest bezwzględna, nieludzka, przerażająca – nastawiona na zniszczenie człowieka,. Scena jej ujawnienia się przeszła już na stałe do historii gier wideo.
Gameplay stanowi dziś elementarz, z którego uczą się następne pokolenia. Dzięki wszczepom ulepszamy postać, szukamy sprzętu, który pomoże nam przetrwać, odkrywamy stopniowo historię tego miejsca, toczymy walkę w nieprzyjaznym otoczeniu.
Z zagrożeniem musimy radzić sobie sami – w ogromnym kompleksie, pogrążonym w ciemności i pełnym złowrogich stworów. Opanowanym przez program, który chce wymazać nas i wszelkie ślady naszego istnienia z historii. Z niewielką ilością amunicji i leków na podorędziu. Nawet dziś, przy pierwszym kontakcie z grą, można przeżyć niezły szok i spaść z krzesła.
POWRÓT LEGENDY?
System Shocki nie należą do najnowszych gier. I choć tytuł ma w branży status legendy, to zwłaszcza pierwsza część mocno straciła na przystępności. Dlatego ludzie zgromadzeni pod banderą Night Dive Studios planują dostarczyć pełnoprawny remake tej gry. Kto wie, może będzie to dobra droga, by o serii znów zrobiło się głośno?