Deus Ex – klasyka przez duże K. W co zagrać czekając na Cyberpunka 2077
Spis treści
Deus Ex – klasyka przez duże K
Listę otwiera jedna z najbardziej zasłużonych i przełomowych gier w historii gatunku. Premiera Deus Ex zbiegła się w czasie z falą popularności Matrixa Wachowskich, modą na obcisły lateks i ciężkie, skórzane płaszcze oraz fantazyjne okulary przeciwsłoneczne. Dzieło legendy branży, Warrena Spectora, idealnie trafiło w swój czas – ale nie tylko dlatego przeszło do historii.
Pierwsze Deus Ex opowiada historię J. C. Dentona, walczącego z terroryzmem agenta, który wpada na trop sił próbujących zmienić oblicze świata – raczej nie na lepsze. Nie, żeby trzeba było się jakoś szczególnie starać. Jest rok 2052, świat toczy zaraza, szary człowiek bieduje, korporacje walczą o wzrost wpływów, a w murach wielkich miast powoli gasną resztki humanitaryzmu. Poprawiające wydolność wszczepy bynajmniej nie przyczyniają się do polepszenia warunków życia.
Historii wielkich spisków towarzyszy atmosfera zaszczucia, osamotnienia i niepewności. Deus Ex sprzedaje bardzo złożoną opowieść, pełną nieprzyjemnych, niełatwych do przetrawienia przemyśleń.
W chwili debiutu rozgrywka zaproponowana przez Spectora i spółkę stanowiła spory powiew świeżości. Na rynku dominowały shootery, swoje miejsce znalazły także pełne cyferek, uzbrojone w złożoną fabułę RPG, zaczynała się też moda na skradanki. Deus Ex łączyło najlepsze cechy każdego z tych gatunków i zostawiało nam ogromną swobodę działania.
Chcemy zmienić się w Robocopa, którego filozofia rozwiązywania problemów sprowadza się do „Dead or alive – you’re coming with me”? Można, jak najbardziej. Bycie niewidzialnym dla nikogo duchem też jest wykonalne, choć na pewno do najłatwiejszych nie należy. Wszystko zależy od tego, jak rozwiniemy zdolności Dentona. Niektóre kombinacje dają naprawdę niesamowite rezultaty i do dziś można znaleźć w sieci gameplaye rejestrujące tak kosmiczne rozwiązania zadań, że prawdopodobnie nie wpadliby na to sami twórcy.
Pomijając grafikę – Deus Ex zestarzało się godnie i wciąż jest tytułem wartym sprawdzenia, nie tylko przez miłośników cyberpunku. Co więcej, niedostatkami wizualnymi zajęli się gracze, wypuszczając tonę łatek i modów.