NieR: Automata – cyberpunk inaczej. W co zagrać czekając na Cyberpunka 2077
Spis treści
NieR: Automata – cyberpunk inaczej
Jeśli ktoś potrafi wycisnąć coś świeżego z konwencji obecnej w kulturze od wielu lat, to najpewniej będą to Japończycy. Czasem zboczą na manowce. Ale kiedy indziej rezultaty są takie jak w przypadku gry NieR: Automata, petardy wypuszczonej w świat w marcu tego roku.
Automata jest kolejną pozycją z serii wywodzącej się od Drakengardu (nad którym czuwał ten sam projektant, Yoko Taro). Może to tylko moje skojarzenie, ale zawiązanie fabuły przypomniało mi początek Wall-E. Z tym, że tu zamiast robocików do uratowania planety wysłano uzbrojonego po zęby kobiecego androida YoRHa No.2 Type B. W miejsce śmieci wrzucono zaś rozmaite mechaniczne potwory, równie szkodliwe dla człowieka. Historia rozwija się bardzo dynamicznie i bywa nieprzewidywalna – na graczy czeka przynajmniej kilka porządnych zwrotów akcji.
NieR: Automata urzeka nietypowym światem, w którym mieszają się różne estetyki, a na odmienioną, pełną zębatek i sprężyn Ziemię pomiędzy roboty próbujące odtwarzać ludzkie życie wpuszcza się istoty rodem z Ghost in the Shell lub serii Metal Gear. Wszystko jest tu jednak spójne oraz logiczne i działa jak w dobrze naoliwionym szwajcarskim mechanizmie.
Gra zachęca do przynajmniej kilkakrotnego przejścia, a każde z nich wygląda nieco inaczej, dzięki różnym zadaniom i wcielaniu się w innych bohaterów – i oczywiście owocuje odblokowaniem odmiennych zakończeń. Historia w połączeniu ze światem potrafi zostawić nas z wieloma nieoczywistymi przemyśleniami i pytaniami, przywodzącymi na myśl dylematy, jakie wywlekał na światło dzienne Philip K. Dick.
A pomijając już zakręconą opowieść i podobnie potraktowane światotwórstwo – NieR: Automata to soczyste RPG akcji z widowiskową walką, która zadowoli niejednego miłośnika slasherów. Balet, jaki odstawia nasz android, cieszy oczy i serca graczy spragnionych porządnej jatki. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że nawet backtracking uczyniono atrakcyjnym zajęciem, ze względu na ogrom sekretów do odkrycia.
Wszystko to sprawia, że NieR: Automata jest jednym z większych zaskoczeń tego roku – konkurencja ma do przeskoczenia naprawdę wysoko zawieszoną poprzeczkę.