Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 7 września 2018, 15:10

Activision Blizzard. Chińczycy po cichu przejmują branżę gier?

Spis treści

Activision Blizzard

5% udziałów to niewiele, ale dzięki temu Tencent robi z Activision Blizzard poważne interesy. - 2018-09-10
5% udziałów to niewiele, ale dzięki temu Tencent robi z Activision Blizzard poważne interesy.

Nasza lista nie jest kompletna. Do opisanych tu firm można dopisać także kilka mniej znanych przedsiębiorstw z branży gier:

  1. Miniclip (większościowe udziały)
  2. Glu Mobile (14,6% udziałów)
  3. Pocket Games (38% udziałów)
  4. Netmarble Games (22% udziałów)
  5. Seasun Games (9,9% udziałów)
  6. Pati Games (20% udziałów)

Tak, nawet oni. Nawet gigant trzęsący gamedevem, duet, którego każda większa premiera to wydarzenie. Już sama biblioteka Activision z Call of Duty i Destiny robi wrażenia, a Blizzard... Nawet jeśli nie graliście w jego dzieła, to wiecie, z czym to się je. Hearthstone, Heroes of the Storm, Warcraft (oraz World of Warcraft), Diablo, StarCraft. Ten ostatni to niemal sport narodowy w niektórych kręgach kulturowych. A Overwatch rozpoczął modę na superbohaterskie FPS-y. Mówimy więc o spółce, która regularnie wpływa na trendy w branży i za którą gonią dziesiątki naśladowców. Jest na tyle mocna, że nawet wydany po 14 latach od premiery dodatek do World of Warcraft schodzi z półek jak świeże bułeczki.

To nie tak, że Tencent zawładnął Warcraftem czy Call of Duty i ma je na własność. Sprawa jest bardziej skomplikowana, bo takiego giganta nie da się połknąć w całości. Cofnijmy się jednak w czasie. W 2013 roku Activision Blizzard wykupiło samo siebie od swego poprzedniego właściciela, medialnego giganta, Vivendi SA, relacje z którym w najlepszym wypadku można określić jako chłodne.

A co w tym wszystkim robi Tencent? Wykupienie 429 milionów akcji od Vivendi kosztowało 5,83 miliarda dolarów. 100 milionów własnych środków włożyli w to przejęcie Bobby Kotick i Brian Kelly, czyli szefowie firmy. Resztę dołożyli inwestorzy. Wśród nich oficjalny komunikat wymieniał takie firmy jak Davis Advisors, Leonard Green & Partners, L.P. i Tencent. Według prasowych doniesień chiński gigant posiada dzięki temu 5% spółki Activision Blizzard.

MÓWILI O NIM KING

W 2015 roku Activision Blizzard za 5,9 miliarda dolarów przejęło firmę King Digital Entertainment. Znacie tę nazwę? Być może nie, ale na pewno słyszeliście o takich mobilnych hitach jak Candy Crush Saga, Pet Rescue Saga, Candy Crush Soda Saga i tak dalej. Ten pierwszy tytuł według danych portalu Statista był w sierpniu 2018 drugą po Fortnicie najlepiej zarabiającą grą na systemie iOS w USA. Siłą rzeczy 5% z tego także należy do Tencenta.

W tym wypadku Chińczycy pełnią jedynie funkcję inwestora pasywnego, nie mają wpływu na decyzje biznesowe ani kreatywne. Z drugiej strony ta relacja biznesowa przynosi czasem ciekawe owoce. W sierpniu tego roku ogłoszono na przykład, że Tencent wyda w Chinach nowe mobilne Call of Duty.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

To dobrze, że Tencent wykupuje kolejne firmy i udziały?

Nie
85,4%
Tak
6,9%
Nie mam zdania
7,7%
Zobacz inne ankiety
Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj
Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj

Chińska cenzura jest jak podatki. Interesujesz się nią raz w roku, ale dotyka cię na każdym kroku, jest wszędzie i zmienia wszystko.

Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin
Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin

Chińczycy od lat tworzą gry, które są popularne głównie w Chinach. A co by się stało, gdyby nagle zmienili front i zechcieli odnieść sukces także za granicą? Możliwe, że to już się dzieje.

Każdy sobie Steama skrobie – czemu Fallout 76 ominie Steama?
Każdy sobie Steama skrobie – czemu Fallout 76 ominie Steama?

Kolejni wielcy wydawcy rezygnują ze współpracy ze Steamem, zamiast tego promując swoje własne platformy sprzedażowe i ekosystemy do odpalania gier. Czy i dlaczego Steam stanie się platformą dla indyków piszemy w tym tekście.