Chemia pomiędzy najważniejszymi postaciami. Czego brakowało Wiedźminowi Netflixa?
Spis treści
Chemia pomiędzy najważniejszymi postaciami
Nie dość, że przygody pojedynczych bohaterów obserwowało się z małym zainteresowaniem, to i sporo zarzutów można mieć także do odcinków, w których kluczowe postacie łączyły siły. I tak, piję tutaj do zakochanych gołąbeczków – Geralta i Yen. Relacja tak ważna dla całej historii została przedstawiona w sposób mało elektryzujący, a najlepiej w niej wypadły (bez żadnych seksistowskich podtekstów) sceny łóżkowe. Bo tylko w nich czuć było prawdziwe emocje. Nie udało się dla tych dwóch silnych charakterów znaleźć jakiegoś wspólnego mianownika.
Po raz kolejny z przykrością piszę o biednej Cirilli, której nie trafił się w pierwszym sezonie choćby jeden godny kompan. Każda ze znajomości, którą zawarła, była albo fałszywa, albo apatyczna. Dopiero pod koniec dochodzi do ważnego spotkania z Białym Wilkiem, ale to za wcześnie, by mówić o jakiejkolwiek chemii. Oby ta główna trójka jakoś się ze sobą zgrała, bo poza planem naprawdę się lubi i wspiera w swoich poczynaniach. Dobrze by było, gdyby znalazło to odbicie na srebrnym ekranie.
Zostało jeszcze 42% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie