Ptaszek (ale taki większy) – dobry towarzysz. 6 zwierząt, których potrzebujesz w postapo
Spis treści
Ptaszek (ale taki większy) – dobry towarzysz
Wierny, wytresowany ptak to skuteczne wsparcie ziemia-powietrze. Jedyne, czego potrzebujecie, to wykształcić w sobie mutacje, dzięki którym będziecie zdolni do komunikacji ze swoim podniebnym towarzyszem. Wówczas żadne pułapki Wam niestraszne. Wasz orzeł, sokół czy kruk wykryje obozy bandytów, osady, w których się schronicie, czy zwierzynę, na którą zapolujecie. W momentach zagrożenia odwróci uwagę atakujących. Aby zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu – na wzór serii Assassin’s Creed – polecamy duże ptaki. Orzeł biały (bez korony), sokół, jastrząb, od biedy pustułka. Albo chociaż dzięcioł.
PLUSY:
- sokoli wzrok;
- upoluje Ci obiad;
- odszuka drogę i ląd.
MINUSY:
- nie da się go przytulać;
- bywa, że wlatuje w szyby.
Warto również – jeśli zrezygnujemy z pewnych, by tak rzec, bojowych umiejętności ptaków –rozważyć papugę. Z papugą nieszczególnie zapolujecie, ale jeśli zostaniecie ostatnimi ludźmi na Ziemi, to właśnie z nią możecie toczyć wielogodzinne ideologiczne dysputy na temat aborcji. Z takim Feldmarszałkiem Dudą na przykład.
Co ciekawe – tak odrobinę bardziej serio – wiele z ptaków wędrownych (w tym nawet gołębie) świetnie odnajduje się w przestrzeni za pomocą pola magnetycznego Ziemi. Oznacza to, że ciężko się im zgubić i odnajdą drogę do celu. Taki ptak, który posłuży nam za przewodnika, stanowiłby nieocenioną pomoc w sytuacji, gdy nie bardzo wiedzielibyśmy, gdzie jesteśmy. Trudno również nie przecenić zdolności ptaków na otwartym morzu i oceanie. A jeśli już utkniecie w jakiejś na szybko zaimprowizowanej osadzie, przy pomocy pocztowego gołębia udałoby się wysłać list do zmutowanej ukochanej do krateru, w którym kiedyś leżała Warszawa.
Czy wiesz, że…
Struś wcale nie chowa głowy w piasek.