Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 25 grudnia 2017, 11:30

The Sexy Brutale. 30 przegapionych gier 2017 roku

Spis treści

The Sexy Brutale

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: PC, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch
  2. Producent: Cavalier Game Studio
  3. Gatunek: przygodowa / detektywistyczna
  4. Data premiery: 11 kwietnia 2017

Pamiętacie film Dzień Świstaka, w którym Bill Murray wpada w pętlę czasową w prowincjonalnym miasteczku w USA? To samo przydarza się głównemu bohaterowi The Sexy Brutale. Tyle że zamiast zyskać okazję do zdobycia kobiety swego życia ksiądz Lafacadio Boone staje przed koniecznością uratowania bywalców tytułowej rezydencji, których obsługa rzeczonego kasyna ma zamiar wymordować.

Gra należy do gatunku przygodówek. Naszym zadaniem jest więc rozwiązywanie zagadek logicznych, eksploracja przybytku, rozmowa z napotykanymi osobami i kojarzenie faktów. Od czasu do czasy twórcy serwują zadania skradankowe, aczkolwiek nie są one bardzo mocno eksponowane.

Na uwagę zasługuje oprawa graficzna, przywodząca na myśl stare komnatówki z kamerą pokazującą lokacje w rzucie izometrycznym. Ponadto deweloperzy postarali się o zaawansowane skrypty odpowiadające się za zachowanie sztucznej inteligencji. Każdy z bywalców kasyna oddaje się przypisanym mu różnorakim czynnościom, co dodatkowo wymaga od gracza poznania obyczajów i przyzwyczajeń zagrożonych gości.

Full Throttle Remastered

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: PC, PlayStation 4, PlayStation Vita, iOS
  2. Producent: Double Fine Productions
  3. Gatunek: przygodowa / point-and-click
  4. Data premiery: 18 kwietnia 2017

W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Tim Shafer, amerykański projektant gier, był absolutnie topowym twórcą gier przygodowych. To właśnie wtedy powstały jego najbardziej udane dzieła, czyli Full Throttle i Grim Fandango. Przeniesienia na nowe systemy drugiego z wymienionych tytułów doczekaliśmy się już dawno, przy czym o ile wartość gry jest wprost niemierzalna, o tyle sam remaster wzbudził bardzo mieszane uczucia jakością wykonania technicznego. Pomny żalów fanów Shafer do Full Throttle zdecydował się podejść bardziej kompleksowo. Podobnie jak wydane kilkanaście miesięcy wcześniej Day of the Tentacle, gra została narysowana od nowa w grafice o wysokiej rozdzielczości i dopiero wypuszczona na rynek.

Oj, opłaciło się czekać fanom na taki remaster. Nowa edycja „Pełnego gazu” wygląda i brzmi świetnie (liftingowi poddano także oprawę dźwiękową), a tradycjonaliści i tak w każdej chwili mogą przełączyć się na starą, pikselowatą wersję.

Choć pozycja ta nie należy do najdłuższych i zawiera, niestety, pewne elementy zręcznościowe, warto poświęcić jej czas. To prawdziwa klasyka LucasArts – z czasów, kiedy gry były fajniejsze niż dzisiaj, a lody na patyku Bambino smakowały lepiej niż reklamowane obecnie w telewizji zimne frykasy. No i głosu Adrianowi Ripburgerowi użycza genialny jak zawsze w takich przypadkach Mark Hamill.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów
Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów

Pół roku 2018 minęło jak z bicza strzelił. Był to okres obfity w interesujące produkcje, zasługujące na naszą uwagę. Istnieje jednak ryzyko, że część z nich mogliśmy przegapić. Oto szesnaście niesłusznie pominiętych gier ostatnich sześciu miesięcy.

Największe niespodzianki 2017 roku
Największe niespodzianki 2017 roku

Miniony rok przyniósł kilka zaskoczeń. Powróciły w chwale spisane na straty serie, utytułowane studio zyskało niezależność po długim czasie korporacyjnej „niewoli”, a fani doczekali się potwierdzenia, że powstaje gra, w którą dawno zaczęli powątpiewać.