Metroid: Samus Returns. 30 przegapionych gier 2017 roku
Spis treści
Metroid: Samus Returns
- Platforma: 3DS
- Producent: Mercury Steam Entertainment
- Gatunek: gra akcji / metroidvania
- Data premiery: 15 września 2017
Jedną ze sztandarowych serii japońskiej korporacji Nintendo jest Metroid – cykl o bohaterskiej łowczyni nagród stawiającej czoła tytułowej rasie pasożytów. Od 1987 roku, kiedy to powstała pierwsza część, doczekaliśmy się licznych odsłon zarówno na urządzenia kieszonkowe, jak i konsole stacjonarne. Samus Returns na 3DS-a jest kolejnym przedstawicielem „kieszonsolkowego” odłamu, będącym remakiem wydanego w 1991 roku na GameBoya Metroida II: Return of Samus.
Remake nie jest jedynie uwspółcześnioną wersją prawie trzydziestoletniej gry. Twórcy ze studia Mercury Steam – notabene tego samego, które na platformy poprzedniej generacji przygotowało dwie bardzo udane części Castlevanii – zdecydowali się zmienić również niektóre z jej elementów, choć na pewnym poziomie mechaniki to nadal stary, dobrze znany wszystkim fanom Metroid, w którym główna bohaterka otrzymuje nowe umiejętności i gadżety w celu eksploracji labiryntu tuneli.
Jeżeli posiadacie 3DS-a i uważacie, że mało się ostatnio na nim pojawia ciekawych gier (ale to przecież chyba niemożliwe), Metroid: Samus Returns jest w Waszym przypadku zakupem obowiązkowym. W przyszłości będzie to jeden z przedstawicieli klasyki na to urządzenie. Kolejne spotkanie z Samus Aran nastąpi najprawdopodobniej dopiero na Nintendo Switchu.
Battle Chasers: Nightwar
- Platforma: PC, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch
- Producent: Airship Syndicate
- Gatunek: strategiczna, RPG / turowa
- Data premiery: 3 października 2017
Skoro już nawet Polacy biorą się za gatunek kojarzony do tej pory głównie ze skośnookimi projektantami, to dlaczego nie mają tego samego zrobić twórcy z teksańskiego studia Airship Syndicate? Ci goście to w dużej mierze byli pracownicy Vigil Games, czyli dewelopera odpowiedzialnego za serię Darksiders, którzy pod artystycznym kierownictwem rysownika komiksów, Joego Madureiry, postawili wykorzystać patenty z gier jRPG w swoim najnowszym projekcie. Tak oto powstało Battle Chasers: Nightwar, w którym przejmujemy kontrolę nad predefiniowaną drużyną śmiałków z rozbitego sterowca, zagubionych gdzieś w dzikich krainach opanowanych przez paskudne bestie i wrednych tubylców, żądających góry pieniędzy za byle drobną przysługę.
W grze poruszamy się po mapie narzuconymi przez autorów ścieżkami. Gdy docieramy do jakiejś ważnej lokacji, widok przenosi się z ekranu mapy na ekran akcji, gdzie do momentu spotkania przeciwnika sterujemy drużyną w czasie rzeczywistym. Same starcia są rozgrywane turowo, czyli w sposób, jaki weterani gatunku lubią najbardziej.
Nightwar jest trudną, wciągającą i prześliczną grą, która zasysa niczym odkurzacz. O ile oczywiście jesteśmy przygotowani na to, że aby sięgnąć po laury, trzeba nie tylko rozwijać samą fabułę poprzez eksplorację kolejnych podziemi i interakcje z mieszkańcami krainy, ale także przełknąć sporą dawkę grindu, ułatwiającego zaliczenie kolejnych etapów.