Battle Brothers. 30 przegapionych gier 2017 roku
Spis treści
Battle Brothers
- Platforma: PC
- Producent: Overhype Studios
- Gatunek: strategiczna, RPG / turowa
- Data premiery: 24 marca 2017
Jesteście może fanami Gry o tron lub innych, podobnych światów fantasy, w których zamiast ujeżdżających jednorożce dziewic i bohaterów o jasnym licu codziennością są pot, flaki i zbroje unurzane w błocie? Gdzie zamiast zajmować się baśniowymi królestwami, zamkniętymi w wieżach księżniczkami i MacGuffinami będącymi przedmiotem pożądania okrutnych władców i wiejskich głupków z książęcymi ambicjami, prowadzicie oddział zaprawionych w bojach najemników, a główną stawką jest po prostu utrzymanie się na nogach do końca starcia? Jeżeli odpowiedzieliście twierdząco na powyższe pytania, Battle Brothers jest właśnie dla Was.
W dziele niemieckiego studia nie brakuje jednak fantastycznych elementów. W tej strategii turowej posiadającej atrybuty gry RPG również zdarzają się napady orków i goblinów, a spod ziemi wyłażą hordy nieumarłych, wśród których znajdują się tak zwykłe szkielety, jak i niezwykłe wampiry.
Pod naszą komendę trafia do dwunastu ludzi. Każdy z towarzyszy posiada indywidualne cechy, a nierzadko i tajemnice, które mogą wpłynąć na rozwój fabuły. Zarządzamy ich ekwipunkiem i wydajemy bezpośrednie rozkazy, kiedy z ekranu mapy zostajemy przeniesieni do lokacji, w której staczamy potyczkę. Co interesujące, gra, choć mechaniką przypomina takie dzieła jak chociażby XCOM, za każdym razem oddzielnie oblicza inicjatywę wszystkich postaci, wobec czego do kolejnych tur wrogie strony nie podchodzą naprzemiennie, tylko według najwyższego współczynnika.
Beat Cop
- Platforma: PC
- Producent: Pixel Crow
- Gatunek: przygodowa / point-and-click
- Data premiery: 30 marca 2017
Szukanie oryginalności w grach to bardzo pracowite zajęcie, które rzadko przynosi spodziewane efekty. Stąd też ciągłe utyskiwania mniej zahartowanych jednostek, jakoby drzewiej bywało lepiej. No cóż, trochę w tym prawdy jest, a poszlakowy dowód na to stanowi fakt, że wielu mniejszych producentów chętnie odwołuje się w swoich dziełach do przeszłości. Na przykład takie Pixel Crow postanowiło odświeżyć nam pamięć, przenosząc klimat amerykańskich seriali policyjnych z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku do gry opowiadającej o jednym tygodniu z życia krawężnika.
Beat Cop to przygodówka trochę inna niż wszystkie. Nasz podopieczny patroluje fragment miasta, wypisując mandaty za złe parkowanie, zajadając się donutami i poznając miejscową społeczność. Nic wielkiego. Do czasu. A właściwie nawet na czas, bo żeby sprostać wymaganiom naczelnika, trzeba się mocno postarać i zasuwać za dwóch. Umiejętność zarządzania czasem jest konieczna do pomyślnego ukończenia zabawy.
Wcielamy się w Jacka Kelly’ego, niesłusznie oskarżonego detektywa, który – aby zyskać wiedzę, kto wrobił go w aferę kryminalną – musi na pewien okres przywdziać granatowy mundur zwykłego policjanta. Zabawa jest nieliniowa i prowadzi do wielu zakończeń, dzięki czemu nie jest to tytuł tylko na jeden raz i warto do niego wrócić po jakimś czasie. Grę można zakupić w wersji elektronicznej lub pudełkowej.