Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 25 grudnia 2017, 11:30

Mario + Rabbids Kingdom Battle. 30 przegapionych gier 2017 roku

Spis treści

Mario + Rabbids Kingdom Battle

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: Nintendo Switch
  2. Producent: Ubisoft
  3. Gatunek: strategiczna, RPG / turowa
  4. Data premiery: 3 października 2017

Z czym kojarzą Wam się ubisoftowe kórliki? Z szaleństwem, chaosem, głupotą i gagami, które niekoniecznie rozśmieszą kogoś, kto całkiem niedawno skończył czternaście lat. Francuzi postanowili nie zmieniać wizerunku tych istot, podróżujących przez wymiary wszechświata w pralce automatycznej, ale dodali im nieco bardziej rozsądnych towarzyszy. Tu na scenę wkracza Mario, zbiera oklaski, kurtyna, wszyscy świetnie się bawiliśmy i chcemy więcej.

Nie ma tak łatwo. Tym razem produkcja z długouchymi gamoniami to nie zbiór minigierek, a rasowa strategia turowa zrealizowana na modłę XCOM-ów i ich pochodnych, które od jakiegoś czasu powstają w takich ilościach, że aż wstyd się z nimi gdzieś nie zetknąć. Zazwyczaj jednak tego typu tytuły starają się traktować świat przedstawiony całkowicie poważnie, nadając mu cechy dramatyczne, podczas gdy Kingdom Battle to nic więcej jak kupa dobrej zabawy. I to nie z przewagą kupy.

Ten swoisty crossover zabiera nas w podróż do czterech różnych światów zdemolowanych przez hordę białych popaprańców. Jeżeli coś nas powinno w grze zdziwić, to Mario dzierżący broń palną, czyli coś nie do pomyślenia w przypadku Nintendo, które swoją politykę związaną z brakiem przemocy w grach ma i od lat się jej trzyma. W tym przypadku udzielona została jednak dyspensa, ale oczywiście pod pewnymi warunkami. Jakimi? To już musicie sprawdzić sami. O ile posiadacie konsolę Switch. Jeżeli nie, to koniecznie zamówcie ją u dziada przeciskającego się przez kominy.

Pokemon Ultra Sun/Moon

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: 3DS
  2. Producent: Game Freak
  3. Gatunek: RPG / turowa
  4. Data premiery: 3 października 2017

„Złap je wszystkie!” – głosiło kiedyś hasło reklamujące pokemony. Obojętne, czy były to naklejki, karty z wizerunkami milusich stworków, odcinki serialu, czy gry. Prawdziwy fan nie mógł ominąć niczego, co wiązało się z jego ulubioną marką. Skąd więc najnowsza gra z serii w zestawieniu przegapionych tytułów A.D. 2017? Może dlatego, że tym razem po wydanych przed rokiem Pokemon Sun i Pokemon Moon deweloper cyklu, firma Game Freak, trochę przesadził, dość szybko wypuszczając udoskonalone edycje gier wzbogacone o alternatywną fabułę i nowe stwory? Nie, raczej nie, sami nie wierzymy w to, że ktoś mógłby uznać, iż pokemonów jest zbyt dużo. Jednak premiera „ultrasów” chyba nie była aż tak bardzo nagłaśniana jak debiuty poprzednich części.

Odsłona ze słowem „ultra” w tytule faktycznie jest ultra. To najdoskonalsze połączenie wymyślonych wcześniej patentów i jednocześnie pożegnanie dewelopera z 3DS-em. Projektanci stwierdzili, że nie da się już wymyślić niczego nowego o tej tematyce na tej platformie, i kierują swoje zainteresowanie w stronę wielce obiecującej nowej konsoli Nintendo, która – jeżeli utrzyma się dotychczasowa tendencja – ma szansę sprzedać się równie dobrze jak mniejsze urządzenie koncernu z Kioto.

Obok Metroid: Samus Returns to drugi z powodów, by odkurzyć swoją starą konsolę albo kupić sobie za grosze całkiem nowego 2DS-a. Łapanie pokemonów to zajęcie na długie tygodnie.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów
Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów

Pół roku 2018 minęło jak z bicza strzelił. Był to okres obfity w interesujące produkcje, zasługujące na naszą uwagę. Istnieje jednak ryzyko, że część z nich mogliśmy przegapić. Oto szesnaście niesłusznie pominiętych gier ostatnich sześciu miesięcy.

Największe niespodzianki 2017 roku
Największe niespodzianki 2017 roku

Miniony rok przyniósł kilka zaskoczeń. Powróciły w chwale spisane na straty serie, utytułowane studio zyskało niezależność po długim czasie korporacyjnej „niewoli”, a fani doczekali się potwierdzenia, że powstaje gra, w którą dawno zaczęli powątpiewać.