Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 25 grudnia 2017, 11:30

Monument Valley 2. 30 przegapionych gier 2017 roku

Spis treści

Monument Valley 2

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: AND, iOS
  2. Producent: ustwo
  3. Gatunek: gra logiczna
  4. Data premiery: 30 maja 2017

Kilka lat temu Monument Valley zarobiło na urządzeniach przenośnych mnóstwo dolarów i tylko kwestią czasu było powstanie kontynuacji. Najpierw otrzymaliśmy dodatek zatytułowany Forgotten Shores, po czym nastąpiła mała przerwa potrzebna na wymyślenie, w jaki sposób zaciekawić graczy podobną formułą, czyniąc ją jeszcze atrakcyjniejszą. W grach logicznych z reguły jest tak, że wymyśla się po prostu bardziej skomplikowane zagadki, złożone z większej liczby elementów. Na to też postawili ludzie z ustwo, czyli firmy odpowiedzialnej za wcześniejszą odsłonę cyklu. Jak postanowili, tak zrobili, a rezultatem ich działań jest Monument Valley 2.

Zasady zabawy są proste i bardzo jasne. Trzeba przeprowadzić postać z punktu A do punktu B. Właściwie to dwie postacie, ponieważ większe skomplikowanie drugiej części polega właśnie na dodaniu drugiego bohatera. Tajemniczej kobiecie towarzyszy dziecko, a naszym zadaniem jest takie manipulowanie kamerą, a co za tym idzie – również perspektywą, by tworzyć iluzje optyczne, dzięki którym bohaterowie będą mogli kontynuować wędrówkę po wąskich chodnikach wybudowanych na dużej wysokości. Optyczne sztuczki zastosowane w grze zainspirowane zostały grafikami Mauritsa Cornelisa Eschera – holenderskiego grafika i malarza działającego do początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Choć gra Monument Valley nie była pierwszą oryginalną produkcją wykorzystującą pomysły Eschera – warto przypomnieć chociażby znakomite echochrome na konsolkę PlayStation Vita, to jednak doczekała się kolejnych naśladowców, vide Ghosts of Memories powstałe także na platformy z systemami Android i iOS. Z pewnością warto po nią sięgnąć, aby sprawdzić, czy zasługuje na tak liczne dobre opinie. Najlepiej właśnie po wydaną w tym roku „dwójkę”.

The Surge

W SKRÓCIE:
  1. Platforma: PC, PlayStation 4, Xbox One
  2. Producent: Deck13 Interactive
  3. Gatunek: gra akcji / TPP
  4. Data premiery: 16 maja 2017

Niemiecka ekipa Deck13 w naszym kraju znana jest głównie z prac nad Lords of the Fallen, czyli całkiem udanym klonem serii Demon’s i Dark Souls. Najwyraźniej jednak współpraca z wydawcą gry, polskim CI Games, nie układała się zbyt dobrze i deweloperzy zza zachodniej granicy postanowili pójść własną drogą.

Wybór był więcej niż oczywisty. „Stwórzmy kolejnego klona Soulsów” – padło w trakcie burzy mózgów, ale jako że Deck13 nie posiada praw do marki wcześniej wydanej gry, trzeba było wymyślić coś nowego. Do tej pory wszystkie tytuły czerpiące inspiracje z dzieł From Software umieszczano w realiach fantasy, wobec tego należało podejść do problemu od drugiej strony. I tak narodził się bohater korzystający z dobrodziejstw egzoszkieletu i różnych wszczepów przydatnych do walki z wrażymi robotami.

Mroczna, dystopiczna przyszłość, zbuntowana sztuczna inteligencja i protagonista potrafiący rozczłonkowywać przeciwników, by następnie wykorzystać ich części do wzmacniania swojej egzoszkieletowej zbroi. W zamieszczonej na naszych łamach recenzji wystawiliśmy The Surge ocenę 7,0, co powinno stanowić wystarczającą rekomendację do zabawy.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów
Przegapione gry pierwszej połowy 2018 roku - lista niezłych tytułów

Pół roku 2018 minęło jak z bicza strzelił. Był to okres obfity w interesujące produkcje, zasługujące na naszą uwagę. Istnieje jednak ryzyko, że część z nich mogliśmy przegapić. Oto szesnaście niesłusznie pominiętych gier ostatnich sześciu miesięcy.

Największe niespodzianki 2017 roku
Największe niespodzianki 2017 roku

Miniony rok przyniósł kilka zaskoczeń. Powróciły w chwale spisane na straty serie, utytułowane studio zyskało niezależność po długim czasie korporacyjnej „niewoli”, a fani doczekali się potwierdzenia, że powstaje gra, w którą dawno zaczęli powątpiewać.