Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 29 grudnia 2013, 00:01

15. Saints Row IV. 20 najlepszych gier 2013 według redakcji gry-online.pl

Spis treści

15. Saints Row IV

Studio Volition z roku na roku coraz bardziej pozbywało się zahamowań, pozwalając sobie na więcej i więcej, jeśli chodzi o naruszanie granic absurdu, kontrowersji i dobrego smaku. Projektując Saints Row IV, deweloper posłał hamulce w niebyt i zniósł ze strychu wszystkie obłąkane pomysły, jakie gromadził przez lata. Bo czy można wymyślić coś bardziej szalonego niż opowieść o prezydencie Stanów Zjednoczonych (ot, Święci wkręcili się na wysokie urzędy), który musi stawić czoła inwazji obcych, mając do dyspozycji komplet supermocy, a także broń pokroju karabinu zmuszającego ofiary do tańczenia w rytm dubstepu lub... ręcznego penetratora analnego z językiem na końcu? Nic dziwnego, że Volition chce zmienić w przyszłości charakter serii, bo zespołowi mogłoby być trudno przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną na takim poziomie. A szkoda, gdyż absurdalne Saints Row IV miało w sobie to coś, głównie dzięki znacznym pokładom humoru, ciekawemu scenariuszowi, dużej liczbie aktywności w sandboksowym świecie, a także nieskrępowanej rozwałce.

Saints Row IV to niezaprzeczalnie kawał bardzo dobrego sandboksa, w którym groteska dosłownie wylewa się z ekranu, a dynamiczna zabawa momentami wciąga bez reszty. Niemniej nie da się ukryć, że odczuwa się tu powtarzalność, zarówno w budowie scenariuszy, jak i w żartach głównych bohaterów, a wizualnie gra pozostaje w blokach od momentu wydania trzeciej części. Nie zmienia to jednak faktu, że produkcja Volition oferuje masę dobrej zabawy, z mnóstwem niebanalnych pomysłów i ciekawych rozwiązań, jakie z pewnością powitalibyśmy z otwartymi rękoma w innych tytułach. /ElMundo

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej