Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 października 2021, 15:16

Uncharted: Drake’s Fortune. 12 niezłych gier, których fabuła to BEŁKOT

Spis treści

Uncharted: Drake’s Fortune

Finał Uncharted: Drake’s Fortune jest jak finał Poszukiwaczy zaginionej Arki w wyjątkowo głupim wydaniu. - 12 niezłych gier, których fabuła to bełkot - dokument - 2021-10-28
Finał Uncharted: Drake’s Fortune jest jak finał Poszukiwaczy zaginionej Arki w wyjątkowo głupim wydaniu.

Piszę te słowa, wiedząc, że to ostatnie dni przed tym, jak miłośnicy cyklu Uncharted pojawią się w naszej redakcji i zażądają mojej głowy na palu. Pozwólcie się usprawiedliwić: pierwsza odsłona tej serii to doskonała produkcja, prawdziwy Indiana Jones świata interaktywnej rozrywki. Gra urzeka wizualiami, porywa wartką akcją oraz fenomenalnie wykreowanymi postaciami – i przepadam za nią tak jak większość graczy. Ale to też produkcja, w której pojawiają się nazistowscy zombie, zarażeni antycznym wirusem.

Nie mam nic przeciwko elementom fantastycznym w opowieściach o poszukiwaczach skarbów (chociaż zdecydowanie bardziej odpowiada mi to, w jaki sposób do tematu podeszła czwarta część), ale w pierwszym Uncharted pasują one jak pięść do nosa. Do momentu pojawienia się zombie jest to ciekawa, łobuzerska historia z niepozbawionym brawury bohaterem. A potem nagle staje się jasne, że Nathan Drake, zamiast bujać się na lianach, unikać pułapek i eliminować nieszczęsnych najemników, spędzi resztę gry, pozbywając się nieumarłych nazistów.

Żeby jeszcze byli oni jakoś ciekawie zaprojektowani – wiecie, mundury Hugo Bossa, nadzwyczajna inteligencja, Ubermenschen pełną gębą – ale nie, dostajemy nudne, bezmyślne i nijako wyglądające monstra. Ale niechaj ta historia ma pozytywne przesłanie: zaledwie sześć lat po popsuciu końcówki Uncharted wprowadzeniem żywych trupów scenarzysta tej gry wymyślił fabułę The Last of Us. I chociaż w niej też obecni byli zombie, na tej liście na pewno jej nie znajdziecie.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak ważna jest dla Ciebie fabuła w grach wideo?

Jest najważniejsza
44,1%
Jest ważna, ale nie najważniejsza
52,2%
Jest mi obojętna
2,8%
Nie lubię fabuł w grach
0,9%
Zobacz inne ankiety
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać

Czasem trzeba być ze sobą szczerym. Także odnośnie do tego, co lubimy i co nas kształtuje. Dlatego dziś otwarcie pogadajmy o pewnej grupie twórców, którzy zatrzęśli popkulturą na różne sposoby. A jednocześnie łączy ich słabość - nie potrafią pisać.

10 świetnych narratorów z kultowych gier
10 świetnych narratorów z kultowych gier

Najlepszy kawał można zepsuć, a najciekawszą historią wywołać drzemkę u słuchaczy. Chcąc uniknąć tego problemu, twórcy gier wideo zatrudniają pierwszej klasy aktorów, którzy później czarują nas swoimi głosami.

Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada
Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada

Niektóre znane marki, które zaczynały jako pulpa dla nastoletniego odbiorcy, z czasem dojrzewały, żeby dać dorastającemu, a potem starzejącemu się fanowi coś więcej. W grach z jakiegoś powodu bywa odwrotnie.