Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 28 października 2021, 15:16

Far Cry – wyspa mutantów. 12 niezłych gier, których fabuła to BEŁKOT

Spis treści

Far Cry – wyspa mutantów

Na szczęście dla Cryteka – kto w 2004 roku miał takie graficzne fajerwerki, nie musiał przejmować się fabułą. - 12 niezłych gier, których fabuła to bełkot - dokument - 2021-10-28
Na szczęście dla Cryteka – kto w 2004 roku miał takie graficzne fajerwerki, nie musiał przejmować się fabułą.

Powiedzmy sobie szczerze: większość odsłon serii Far Cry (poza wyjątkiem w ramce) ma scenariusz rodem z kina akcji klasy C. Nie dziwota zresztą, bo też nikt nie gra w ten cykl dla porywających dialogów i odkrycia nowych prawd o swojej naturze: wszystkie debilizmy pokroju tatuaży dających specjalne moce czy grupy amerykańskich ekstremistów posiadających lotnictwo liczniejsze niż większość państw europejskich to tylko pretekst do wysadzania, strzelania i siania chaosu. Poza tym prawie każda część ma przynajmniej ciekawego złoczyńcę, który z nawiązką wynagradza protagonistę o osobowości zmiękłego kartonu. Z jednym wyjątkiem od tej niezbyt chlubnej reguły.

Jest nim oczywiście pierwszy Far Cry, którego scenariusz okazuje tak bezkompromisowo idiotyczny, że aż chciałoby się przyklasnąć twórcom, doceniając brawurę. Mamy tu tajemniczą dziewczynę z zadatkami na supermodelkę, która okazuje się agentką CIA. Są też genetyczne eksperymenty na odizolowanej od świata wyspie. Są mutanty z wyrzutnią rakiet zamiast ręki, jest fabularny twist wyciągnięty, dobrze wiecie skąd, jest tajne laboratorium we wnętrzu aktywnego wulkanu!

W dodatku deweloperzy postanowili zaoszczędzić nieco na aktorach głosowych, co skutkuje dialogami wygłaszanymi z ikrą, której nie powstydziłby się Tommy Wiseau. Ta produkcja to po prostu dzika przejażdżka z odurzonym do nieprzytomności kierowcą – jak na dłoni widać, że scenariusz napisano na chybcika, by zmienić technologiczne demo w pełnoprawną grę. Zresztą, chcecie wiedzieć, jak beznadziejna jest fabuła tego Far Crya? Uwe Boll nakręcił jego ekranizację i miała ona więcej sensu niż oryginał.

„DWÓJKA” WYBIJA SIĘ NA TLE

O ile pierwszy Far Cry stanowił przechył serii w stronę amatorskich scenariuszy pisanych przez uczniów podstawówki, którzy właśnie obejrzeli Predatora, tak druga część zdecydowanie zawyżyła średni poziom fabuł w tym cyklu. Wydana w 2008 roku kontynuacja nie miała nic wspólnego z mutantami, najemnikami i eksperymentami genetycznymi: zamiast tego przedstawiała ponury obraz wojny domowej w Afryce, w której wszystkie działania gracza tylko pogłębiały konflikt pomiędzy dwiema frakcjami. Prędzej niż później zaczynaliśmy tu wykonywać zadania o wątpliwym moralnie wydźwięku, wspomagając chciwych, okrutnych watażków. Niestety, ten poważniejszy ton nigdy się nie przyjął – dziś Far Cry 2 to zapomniana perełka.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak ważna jest dla Ciebie fabuła w grach wideo?

Jest najważniejsza
44,1%
Jest ważna, ale nie najważniejsza
52,2%
Jest mi obojętna
2,8%
Nie lubię fabuł w grach
0,9%
Zobacz inne ankiety
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać
Wizjonerzy kina, serialu i gier, którzy nie potrafią pisać

Czasem trzeba być ze sobą szczerym. Także odnośnie do tego, co lubimy i co nas kształtuje. Dlatego dziś otwarcie pogadajmy o pewnej grupie twórców, którzy zatrzęśli popkulturą na różne sposoby. A jednocześnie łączy ich słabość - nie potrafią pisać.

10 świetnych narratorów z kultowych gier
10 świetnych narratorów z kultowych gier

Najlepszy kawał można zepsuć, a najciekawszą historią wywołać drzemkę u słuchaczy. Chcąc uniknąć tego problemu, twórcy gier wideo zatrudniają pierwszej klasy aktorów, którzy później czarują nas swoimi głosami.

Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada
Mam dość gier dla nastolatków, czas na tryb starego dziada

Niektóre znane marki, które zaczynały jako pulpa dla nastoletniego odbiorcy, z czasem dojrzewały, żeby dać dorastającemu, a potem starzejącemu się fanowi coś więcej. W grach z jakiegoś powodu bywa odwrotnie.