Wipeout – „Jak to się rusza! Jak to zasuwa!”. 10 najlepszych gier 1995 roku
Spis treści
Wipeout – „Jak to się rusza! Jak to zasuwa!”
Data premiery: 29 września
Producent: Psygnosis
Gatunek: wyścigi
Platformy: PlayStation, PC, Saturn
Miesiąc temu KayTeck pastwił się nad wersją PC, teraz nadszedł czas na PSX. Od razu należy powiedzieć, że są to dwie „różne” gry. Łączy je tylko tytuł, muzyka, dźwięk, miodność i inne takie drobnostki. To, co je różni, nazywa się grafika. To, co zostało stworzone na PlayStation, trudno opisać słowami, przerasta najśmielsze oczekiwania. Ludzie! Jak to się rusza! Jak to zasuwa! Szczególnie na wielkim telewizorze! Jaką to ma rozdzielczość!!! Nie bez powodu Wipeout zebrał wszystkie nagrody liczących się w branży pism zachodnich i dumnie nosi miano najlepszej gry na PlayStation w 1995 roku. Gra jest szalenie trudna. Upłynie dużo wody w Wiśle, zanim dojedziesz pierwszy do mety, nawet w początkowym wyścigu. Mimo to zdecydowanie ją polecam.
Recenzja gry Wipeout, „Secret Service” nr 34, ocena 85/100
Wipeout to druga po Raymanie gra w tym zestawieniu, która zawstydzała pecety, pokazując pełnię swoich możliwości na najnowszych konsolach. Twórcy słynnych Lemingów z Psygnosis naprawdę musieli się postarać, bo gra była tytułem startowym PlayStation podczas premiery w Europie. Arcytrudne, futurystyczne wyścigi bolidów stanowiły dość ryzykowny wybór jak na „system sellera”, ale jakoś się udało! Wipeout został bardzo entuzjastycznie przyjęty za swoją oryginalność, rewelacyjny soundtrack w modnym wtedy stylu techno i świetną grafikę. Krytykowano wyśrubowany poziom trudności. Sukces gry zaowocował wieloma sequelami w kolejnych latach.
Wspomina Jacek „Stranger” Hałas
Mój czas spędzony z wyścigami na PS1 to głównie serie Ridge Racer, Gran Turismo i Destruction Derby, ale Wipeouta też miło wspominam. Najlepiej zapamiętałem soundtrack, dzięki któremu poznałem Chemical Brothers, Orbital i muzykę Tima Wrighta. Gameplayowo Wipeouty zawsze były dla mnie trochę zbyt wymagające przez wysokie tempo rozgrywki i wąskie trasy, na których nawet niewielki błąd czy spóźniona reakcja oznaczały zderzenie z bandą i pożegnanie z wygraną. Pomimo średnich rezultatów dobrze się bawiłem i chętnie powróciłem do tej serii przy okazji edycji Wipeout Omega na poprzednią generację PlayStation.