Tunele Bosha cz.5 | Schizm Prawdziwe Wyzwanie poradnik Schizm: Prawdziwe Wyzwanie
Ostatnia aktualizacja: 18 października 2019
Ruszyłem dalej przed siebie i na końcu korytarza znów skręciłem w lewo.
W oddali ujrzałem dziwną statuę, na której szczyt prowadziły drabiny. Wspiąłem się po nich. Moją uwagę zwróciły okrągłe, metalowe uchwyty. Osadziłem na nich soczewkę.
Za moimi plecami rozbłysło światło i na tablicy ukazały się znane mi już symbole Argilan.
Zszedłem w dół i przyjrzałem się im bliżej. Odnotowałem znaki, gdyż były to zapewne kolejne koordynaty, które będą mi potrzebne w dalszej podróży. Ale odszyfrowywanie ich zostawiłem sobie na później - coś mi w nich nie pasowało...
Odwróciłem się i poszedłem przed siebie korytarzem, na końcu którego widać było wejście do tunelu.
Wyszedłem na zewnątrz. Jak to miło móc odetchnąć świeżym powietrzem... Na końcu ścieżki zobaczyłem dziwne urządzenie...
Tak, więc w ten sposób mogłem przedostać się na widniejącą w oddali wyspę...
Oj, dziwne to miejsce, chyba bez pomocy Hannah nic tu nie zdziałam...
Hannah Grant
Miałam nieodparte wrażenie, że Sam mnie wzywa... Czyżby jakimś cudem udało mu się przedostać na pływającą wyspę? Muszę to sprawdzić. Może krzesełko już działa?
Rzeczywiście, już mogę wrócić na mój nietypowy środek lokomocji. Kiedy już tam się znalazłam, zeszłam w dół kierując się do pomieszczenia nawigacyjnego.
Co ja bym zrobiła bez tej windy... W sterowni podeszłam do małego koła znajdującego się pośrodku.
Nacisnęłam najpierw mały zielony przycisk, znajdujący się po lewej stronie (ten górny), a następnie znak dłoni na środku.
Skoro Sam też tu gdzieś jest, możemy zacząć podróż...