V - Coming of the Huns | Pax Romana | Age of Empires The Rise of Rome poradnik Age of Empires: The Rise of Rome
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019
V - Coming of the Huns
Warunki zwycięstwa:
- Zniszczenie podstawowych Hunów (czerwoni)
Epoki: Tool, Bronze, Iron
Rzymianie stoją w obliczu zagłady. Hunowie opuścili rodzinne strony kierując się niczym szarańcza na zachód, demolując i podbijając wszystko na swej drodze. Uciekający w popłochu Goci i Wandalowie, a za nimi azjatyccy agresorzy przełamują naszą obronę niebezpiecznie zbliżając się do Italii. Trzeba stawić czoła wrogom.
Oto przed Tobą ostatni scenariusz w serii kampanii, w której poznajemy losy imperium z perspektywy rzymskich legionów. I jest to pożegnanie pełną gębą. Misję można z powodzeniem zaszufladkować do kategorii "piekielne trudne", na co składa się kilka okoliczności. Można darować autorom fakt rezydowania na początku w erze narzędzi, w końcu to nie pierwszyzna ale to co nam zaserwowano dalej to już chyba lekka przesada. Nie dość, że po kilku minutach stoczymy ostry bój o przetrwanie, to jeszcze nadrzędne plemię Hunów zdecyduje się na wzniesienie cudu świata! A taka budowla, w przeciwieństwie do poprzedniego zadania, utrzymana przez 2000 lat zakończy nasze poczynania bezwarunkową kapitulacją. Trzy grosze wtrąci jeszcze flota żółtych.
Koniec narzekania, czas wziąć się do pracy. Zbierz sześciu znudzonych życiem wieśniaków i posadź ich przy krzakach owocowych. Zwerbuj kolejnego, który wybuduje zalecaną przeze mnie stajnię, a chwilę później zasili brygadę zbieraczy. Kolekcjonujemy teraz 800 sztuk jadła, tak więc możesz sobie zrobić krótką przerwę. Zaraz po rozpoczęciu przemian, zgarnij ze czterech parobków przekwalifikując wybrańców na drwali. Kiedy brąz stanie się standardem w Twojej osadzie, czekaj spokojnie aż znikną wszystkie eksploatowane krzaki. Zdobyte w ten sposób pożywienie akurat wystarczy na wynalezienie koła, co oczywiście nie omieszkaj uczynić. Stojącym jak słup soli sadownikom rozkaż budowę pierwszych gospodarstw rolnych, stale uzupełniając liczbę wieśniaków w różnych dziedzinach gospodarki.
W momencie kiedy uzyskasz fundamenty pod płynność żywnościową, zwerbuj kilka rydwanów. Nie zabierają złotych sztabek ze skarbca i nader wszystko są szybkie, co ma niebagatelne znaczenie dla skutecznej defensywy. Poza produkcją, niech Twoi chłopi zatroszczą się jeszcze o wieże obserwacyjne. Jedna przed zachodnim wlotem do wioski, a dwie pilnujące wschodu na początek powinno wystarczyć. Czym prędzej zafunduj sobie także port, gdyż żółci zwiadowcy na pewno nie ominą Twojego brzegu. Dwa statki będą odpowiednią odpowiedzią. Wszystko co zostało opisane w tym akapicie, należy wykonywać w tym samym czasie.
Wieże rzecz jasna nie zatrzymają barbarzyńców ale dają wytyczne o ruchach nieprzyjaciół. Pamiętaj, że celem dla rywali nie jest Twoja obrona, a budowle i pospólstwo znajdujące się wewnątrz wioski. Dlatego pod żadnym pozerem nie powinieneś skupiać swoich żołdaków w jednym miejscu tylko ich rozproszyć, czekając na wroga za strażnicami. Najlepiej zresztą sprytnie się zamurować pozostawiając wolną przestrzeń prowadzącą do wież (zapory od skrajnych rogów południowego lasu i od morza), co zrób niezwłocznie kiedy będziesz dysponował odpowiednią ilością kamienia.
Kolejna sprawa to trybut, który czerwoni Hunowie każą sobie płacić za podtrzymanie przyjacielskich stosunków. Nie płać. Nasz główny wróg obsypie nas wiązanką, pogrozi palcem ale to na razie wszystko na co go będzie stać. Prawdopodobnie nie zostaniesz zmuszony do odpierania ataków z jego strony, a przynajmniej ja czegoś takiego nie pamiętam. A nawet jeżeli miały miejsce, to oznacza, że bać się nie było czego. Powód dla którego powinieneś zrezygnować z płacenia daniny jest jeszcze jeden i to ważniejszy. Mianowicie, Twoje złoto przysłuży się rywalowi pragnącemu wsławić się cudem świata. Brak takiego zastrzyku finansowego od Rzymian, opóźni nieco moment ogłoszenie na ekranie monitora tej nieprzyjemnej informacji.
Biorąc poprawkę na wymuszoną wyprawę, już zawczasu postaraj się o warsztat i kilka miotaczy głazów. Zorganizuj także grupkę hoplitów oraz rydwanów co sprawi, że mała armia będzie się uzupełniać. Jak najszybciej operuj także żelazem, sprawiając sobie miły prezent w postaci balist. Aby skutecznie myśleć o dotarciu w jednym kawałku do cudu, trzeba ponadto znać takie terminy jak inżynieria, szlachta, arystokracja oraz pełnoprawna katapulta, inaczej otaczające twierdze Hunów wieże zmiotą nasz ciężki sprzęt z powierzchni ziemi. Docierając pod fortyfikacje drabów, z trwogą wypatruj doborowych oddziałów oblężniczych (300 wytrzymałości) oraz łuczników posługujących się płonącymi strzałami. Po przeżyciu kontrataku i wykorzystaniu możliwości znachorów, wejdź do środka bazy nakierowując wojska na feralny monument. Tutaj powinno być łatwiej niż na zewnątrz ogrodzenia, choć bez ciężkich starć z całą pewnością się nie obejdzie. Za wszelką cenę pędź jednak do celu. Bardzo wątpliwe aby bohaterowie wrócili z powrotem do rzymskiej osady...
Cud świata usunięty na dobre. Teraz mozolne udoskonalaj armię planując uderzenia na sympatyzujące z czerwonymi ludy. Armaty naszych oponentów z czasem ucichną, ale Ty uprzednio doświadczysz coraz to śmielszych inwazji. We znaki dadzą się szczególne księża, ochoczo broniący także dostępu do swoich świątyń we wszystkich swoich trzech bazach. Potrzebne w niebotycznych ilościach złoto najlepiej wydobywać z północnych pokładów (1 ,2 ), przy czym przy tej drugiej lokalizacji uważaj na wyróżniającego się niezłym dopalaczem aligatora.
Zachęcam oczywiście do wykazania się inwencją jeżeli chodzi o rozpoczęcie przygody z piątym scenariuszem. Być może Twój schemat działania byłby o wiele wydajniejszy niż ten, który został zaprezentowany powyżej. O formie ataku na złe trio nie ma sensu się rozwodzić. Tyle razy w tym i w poradniku do podstawowej edycji gry pisałem o technikach, że te stosowane przeze mnie znasz już pewnie na pamięć.