Policjanci i złodzieje w otwartym świecie. Hity na PC, których nie ma w dystrybucji cyfrowej
Spis treści
Policjanci i złodzieje w otwartym świecie
Mafia, Scarface, The Godfather, True Crime, Driver
Czytając wcześniej o spuściźnie studia Illusion Softworks, pewnie wielu z Was od razu pomyślało o tej grze – zgadza się, na nasze nieszczęście arcykultowa Mafia: The City of Lost Heaven również należy do tytułów nieosiągalnych w dystrybucji cyfrowej. A więc nie znajdziemy w „jedynce” pocieszenia po porażce, jaką okazała się Mafia III.
Na otarcie łez moglibyśmy zagrać w The Godfather II, które również pozwalało zasmakować amerykańskiej gangsterki z lat 60. XX wieku... ale mówimy o grze na licencji filmowej, i to wydanej przez Electronic Arts – więc i w tym przypadku z pocieszenia nici. Nie inaczej jest oczywiście z pierwszym Ojcem chrzestnym, bliższym duchowi kinowego pierwowzoru w reżyserii F. F. Coppoli (a więc pokrewnym również pierwszym odsłonom serii Mafia). Wprawdzie żaden z tych tytułów nie był wybitny, ale na „bezrybiu”, jakie zapanowało dziś w gatunku gangsterskich gier akcji z otwartym światem, raczej nikt by nimi nie pogardził.
Zataczając coraz szersze kręgi w poszukiwaniu zamiennika dla Mafii III, moglibyśmy zwrócić uwagę na gry osadzone w latach 80. W ten sposób trafilibyśmy na Scarface’a (2006), czyli próbę pokazania, co mogłoby się stać w kontynuacji klasycznego filmu Człowiek z blizną (z Alem Pacino w roli głównej), gdyby materiał źródłowy miał inny, bardziej optymistyczny finał. Może i dzieło studia Radical Entertainment, podobnie jak Ojcowie chrzestni, nie miało szans w starciu z rywalem, na którym się wzorowało – w tym przypadku GTA: Vice City – ale i tak stanowi godny uwagi kawałek kodu. Niestety – i tym razem licencja filmowa komplikuje sprawę powrotu gry do sprzedaży.
Skoro więc dystrybucja cyfrowa nie jest łaskawa dla historycznej gangsterki, może mamy liczniejsze opcje zabawy po przeciwnej stronie barykady we współczesnym świecie? Tylko trochę. Niedawne zamknięcie studia United Front Games – twórców Sleeping Dogs – może sprawić, że za jakiś czas zatęsknimy za poprzednikami tej gry, czyli True Crime: Streets of L.A. i True Crime: New York City. W końcu nieczęsto mamy okazję brać udział nie tylko w strzelaninach i pościgach, ale również w starciach wręcz na poziomie, jakiego nie powstydziłyby się bijatyki – i jesteśmy w stanie wybaczyć za to obu tytułom liczne wady. Jednak Activision nie kwapi się przywrócić tych gier na rynek, tak jak w kilku opisanych wcześniej przypadkach.
Na marginesie warto wspomnieć również serię Driver. Wprawdzie pierwszy Driver to w gruncie rzeczy samochodówka, w której rozgrywka toczy się wyłącznie za kierownicą, ale rozbijanie się po otwartych miastach i mafijno-policyjna tematyka czynią z niego propozycję nieodbiegającą tak bardzo od wcześniej wymienionych gier. No i zasługuje na wzmiankę, ponieważ to świetna pozycja. Z kolei Driver 3 może i wyszedł marnie na tym, że zapatrzył się na GTA i dołożył do jazdy chodzone strzelanie, jednak nawet dziś przy pewnej dozie samozaparcia można byłoby czerpać z niego radość.