Half-Life 2: Episode Three / Half-Life 3. Najciekawsze gry, o których słuch zaginął
Spis treści
Half-Life 2: Episode Three / Half-Life 3
Jestem pewien, że o procesie produkcji tej gry ktoś właśnie pisze książkę. Nie będę więc robić temu komuś konkurencji i skupię się na zaledwie kilku rzeczach. Ale najpierw małe przypomnienie: pierwszy Half-Life - premiera 19 listopada 1998. Half-Life 2 debiutuje niemal dokładnie 6 lat później. Przed premierą pierwszego odcinka rozbitej na trzy epizody kontynuacji w Internecie pojawiła się informacja od Valve: Episode One uzyskuje „złoty” status i zagramy weń w czerwcu 2006 roku, natomiast Episode Two najpewniej wyjdzie po kilku miesiącach (w rzeczywistości zadebiutował 10 października 2007), natomiast odcinkowa trylogia uzyska konkluzję na Gwiazdkę 2007 roku. Bo przecież małe odcinki można robić i wypuszczać szybciej, niż duże gry, prawda?
Obecnie kontynuacja Half-Life'a bez wątpienia jest najbardziej oczekiwaną grą w historii wszechrzeczy i niechlubnym królem listy vaporware. Od kiedy okazało się, że premiera trzeciej części (czy to w formie epizodu, czy pełnoprawnej dużej gry) odsuwa się w nieskończoność, Wygłodniałe tabuny internautów zaczęły szukać śladów wszędzie - skoro Valve rzekomo nie potrafi liczyć do trzech (bo żadna z sygnowanych ich logo serii nie doczekała się jeszcze „trójki” w tytule), to może ta cyfea jest gdzieś ukryta? Fraza "Half-Life 3 confirmed" pojawiająca się w różnych miejscach internetu przy okazji rozmaitych rzeczy (komentarzy, obrazków, filmików - to nie ma znaczenia) jest bardzo popularnym żartem. Przykład? Gabe Newell pojawia się gdzieś w czapce z napisem Parsifal. Naturalnie więc ktoś szybko wyciąga z Wikipedii informację, że Parsifal to opera w TRZECH aktach. Przypadek, czy może HL3 jest potwierdzony?
Wiemy tyle: pierwszy obrazek prezentujący Episode 3 pojawił się w lipcu 2008 roku, a Valve najpewniej nowego Half-Life'a tworzy równolegle z silnikiem Source 2. I tyle. A nie, wiemy jeszcze, że błędem było zapowiadać coś tak dawno temu i do dzisiaj nie zrealizować planu. Valve niechcący zapędziło graczy w kozi róg rozczarowania, a ich oczekiwania urosły do takich rozmiarów, że najprawdopodobniej jedynie dołączenie przepraszającego Gabe'a Newella do każdej kopii HL3 będzie w stanie złagodzić cios, jakim będzie zderzenie marzeń z rzeczywistością. Ale przecież wszyscy lubimy Gabena i Valve, może więc nie będzie tak strasznie? Gdy Half-Life 3 w końcu się pojawi, powinien zrobić to nagle, bez wcześniejszych ogłoszeń. Pewnego dnia uruchomicie Steam, a tam wita Was czarna plansza z pomarańczowym logo i krótkie "it's here". Internet eksploduje, z niebios zstępują kociaki w koszulkach z wizerunkiem Gabe'a, a łzy radości powodują podniesienie się stanu mórz o kilka metrów. Ale przynajmniej gra już tu będzie.