Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 25 grudnia 2014, 14:37

autor: Filip Grabski

Doom 4. Najciekawsze gry, o których słuch zaginął

Spis treści

Doom 4

Duke Nukem Forever w końcu się pojawił. Czyżby Doom 4, znany też po prostu jako Doom, miał zająć jego miejsce wśród ogłoszonych i tworzonych od zawsze tytułów? Zbierając do jednego wora informacje o najnowszej grze id Software, można napisać wciągający esej pełen zwrotów akcji, okrutnych cięć i tajemniczych przesunięć. Nie porzucajcie wszelkiej nadziei, wy, którzy na grę czekacie. Bo Zagłada w końcu nadejdzie. Tylko najpewniej zajmie jej to jeszcze trochę czasu.

A było to tak - w sierpniu 2007 roku (czyli niemal 7 i pół roku temu) John Carmack ogłosił plany stworzenia kolejnej odsłony serii Doom. Około 10 miesięcy później firma poinformowała, że prace nad grą ruszyły. Minął rok, dowiedzieliśmy się różnych mało istotnych rzeczy o wydawcy, po czym jeden z aktorów związanych z sesjami motion capture przekazał wstrząsającą informację, jakoby nowy produkt miał pokazać ludzi i wojsko walczących o przetrwanie w postapokaliptycznym świecie. Szok i niedowierzanie, prawda? Ciąg dalszy opowieści: już w 2010 roku firmowa impreza QuakeCon miała zostać zaszczycona pierwszą publiczną prezentacją nowego Dooma... która to prezentacja się nie odbyła, bo ekipa nie była gotowa. Ale gra ma być "bardziej czadowa niż Rage" (według samego Tima Willitsa, jednego z szefów). Wszyscy więc czekali dalej, oglądali rzekomo prawdziwe obrazki, rzucali się na nędzne ochłapy informacji, aż w kwietniu 2013 roku okazało się, że...

...gry nie ma. Że ostatnie lata zostały zmarnowane i efekt prac nikogo nie zachwycił, więc wywalono wszystko do kosza i proces produkcji rozpoczął się od nowa. I chyba rzeczywiście lepiej zaplanowano działania, bo w tym roku pokazano krótki zwiastun, zaś sierpniowy QuakeCon dysponował aż dwudziestominutowym pokazem wczesnej wersji shootera. W tym momencie wiemy to: gra korzysta z silnika idTech 6 (Rage i ostatni Wolfenstein działają na piątej wersji tego narzędzia), jest dużo szybsza i brutalniejsza od Dooma 3, zawiera masę klasycznych elementów z pierwszych części i mocno zawiewa tzw. oldschoolem, ale w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Aha - i będzie jakaś fabuła. A czy będzie premiera? Będzie. Kiedyś. Może za rok.

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej

TWOIM ZDANIEM

Na którą z zaginionych gier czekasz najbardziej?

Deus Ex Universe
2,8%
Syberia 3
6,1%
Hitman
4,3%
Doom 4
3,9%
Brothers in Arms: Furious 4
2,3%
Need for Speed
6%
Dishonored 2
8%
The Last Guardian
2,1%
Beyond Good & Evil 2
4,2%
Agent
2,1%
Fallout 4
19,9%
Half-Life 2: Episode Three / Half-Life 3
38,2%
Zobacz inne ankiety
Arcydzieła ślepym trafem - legendarne gry, które miały być czymś całkowicie innym
Arcydzieła ślepym trafem - legendarne gry, które miały być czymś całkowicie innym

W branży gier jest czasem jak w kuchni: chcesz zrobić omlet, wychodzi jajecznica. Lub, dokładniej: chcesz zrobić kopię swojej poprzedniej produkcji, a przez przypadek rewolucjonizujesz cały gatunek gier i zarabiasz na tym miliony.