Wyścigi. W co zagrać na PlayStation 2? - cz. 2

Spis treści

Wyścigi

Wyścigi od zarania dziejów dzielone są na te realistyczne i te stricte arcade’owe. Podział jak najbardziej słuszny, choć nawet niesamowicie dopracowany symulator nie zapewni powiewu wiatru we włosach, swądu spalonej gumy i ściśnięcia w żołądku przy gwałtownym przyspieszeniu. Z drugiej strony, wiele samochodówek potrafi wgnieść człeka w fotel i podnieść poziom adrenaliny niezależnie od tego, czy wiatr zwiewa nam grzywkę, czy nie.

Burnout Dominator i inne z serii

Jeśli nie liczy się dla Was realizm jazdy, fizyka, parametry pojazdów czy dobór opon, a ważna jest akcja, ogromne prędkości, efektowne kraksy i masa bonusów, to gry spod szyldu Burnout są idealną propozycją. Seria ta to absolutny numer jeden wśród zręcznościowych wyścigówek na PS2. Nie znajdziecie tu wprawdzie oryginalnych, licencjonowanych aut, ale w żadnym wypadku nie przeszkadza to w zabawie. Fizyka jest oczywiście wzięta z kosmosu, model uszkodzeń również. Nie trzeba zbytnio przejmować się kolizjami, „czołówkami” i wypadnięciami z trasy – auta po rozbiciu ponownie wracają na drogę. W najnowszej odsłonie serii – Burnout Dominator, oprócz fantastycznej grafiki dostajemy ekstradopalacz o supermocy, możemy też odblokować skróty na trasie. Brakuje natomiast niektórych trybów (m.in. sieciowego multiplayera), znanych z wcześniejszych Burnout 3: Takedown i Burnout Revenge, dlatego wybór, od której gry zacząć, pozostawiamy Wam. Z pewnością warto zainwestować przynajmniej w dwa, trzy tytuły.

Dostępność: bardzo dobra (hipermarkety, sklepy z grami, sklepy internetowe).

Colin McRae Rally 2005 i inne z serii

Pierwsze dwie części Colin McRae Rally były najlepszymi grami wyścigowymi na PSOne. Kolejne odsłony, już na PS2, mimo sporej konkurencji również utrzymują wysoki poziom. Chociaż od wydania ostatniej części upłynęło już pięć lat, nadal cieszy się ona dużą popularnością i w związku z tym można ją nabyć bez problemu. Colin McRae Rally 2005 oferuje 30 maszyn do wyboru, niezły model jazdy, poprawny system uszkodzeń i dużo fajnych, rozrzuconych po czterech kontynentach tras. Ponadto zaimplementowano długi i miodny tryb kariery, w którym ustalamy kierowcę, przydzielamy mu samochód i próbujemy zdobyć mistrzostwo świata. Oczywiście produkcja ta posiada pewne uproszczenia, a i grafika jakby już niedzisiejsza, ale pod względem grywalności nadal jest w czołówce gier wyścigowych na PS2. Prawdziwego Colina już, niestety, nie ma wśród nas, ale śmiało polecamy wirtualnego.