autor: Marek Czajor
Gry familijne. W co zagrać na PlayStation 2? - cz. 2
Spis treści
Gry familijne
Gry familijne to produkcje nieskomplikowane, przeznaczone dla młodszej populacji graczy. Powinny jednak mieć w sobie coś, co przyciągnie przed ekrany również rodziców. Idealny tytuł to taki, przy którym wspólnie bawi się cała rodzina.
Harry Potter and the Half-Blood Prince i inne z serii
Czym są gry z Harrym Potterem, wie każdy mugol, który zagrał w choć jedną z nich. Są to zręcznościowe przygodówki z fabułą opartą na książkach J.K. Rowling. Bohater przemierza Hogwart z przyległościami, uczęszcza na lekcje, lata na miotle, gra w Quidditcha, używa czarów, walczy z nieprzyjaciółmi, kolekcjonuje „znajdźki” (fasolki wszystkich smaków, karty czarodziejów, godła Hogwartu) i robi sporo innych fajnych rzeczy. W podobnej konwencji utrzymany jest również najnowszy Harry Potter and the Half-Blood Prince. Nowości niewiele, do ważniejszych należą pojedynki czarodziejów, w których nastoletni Harry sprawdza się raz po raz. W grze spotykamy znanych z książki bohaterów, m.in. Rona, Hermionę, Dumbledora, Snape’a i Draco Malfoya. Jeśli pozwalacie dzieciom czytać książki J.K. Rowling lub sami jesteście fanami młodego czarodzieja, to warto zainwestować zarówno w ostatnio wydaną, jak i w pozostałe części.
Dostępność: bardzo dobra (hipermarkety, sklepy z grami, sklepy internetowe, serwisy aukcyjne).
Ice Age 3: Dawn of the Dinosaurs i inne z serii
Mamut Maniek i jego ekipa to chyba najbardziej dziwaczne stado, jakie w ostatnich latach zagościło w kinach. Epoka lodowcowa odniosła sukces, potem ukazały się kolejne części, a wreszcie, co logiczne, zrobiono na ich podstawie grę, a właściwie dwie gry. Obie są dość łatwymi zręcznościówkami, luźno opartymi na filmowym pierwowzorze. Ice Age 3: Dawn of the Dinosaurs jest bardziej rozbudowane: oferuje sześciu głównych bohaterów (każdego o innych umiejętnościach), 15 lokacji do zwiedzania i osiem multiplayerowych minigierek. Zabawa polega na odwiedzaniu kolejnych miejsc, zmaganiu się z różnymi zwierzakami, unikaniu zębów dinozaurów i zbieraniu różnych przedmiotów, jak kolorowe kryształki, owoce, żołędzie, kamienie itd. Grafika i animacja są bardzo estetyczne, miłe dla oka i przypominają to, co widzieliśmy w kinie. Obie części Ice Age możecie zafundować dzieciakom bez obawy, że po ich skończeniu będą budzić się po nocach z krzykiem.
Dostępność: bardzo dobra (hipermarkety, sklepy z grami, sklepy internetowe, serwisy aukcyjne).
LEGO Batman: The Videogame i inne z serii
Tytuły ze znaczkiem LEGO na okładce to jedne z najlepszych gier familijnych w historii PS2, a co za tym idzie – wymarzony prezent dla małych i dużych dzieci. Co ciekawe, każda produkcja tematycznie nawiązuje do jakiegoś kinowego hitu (Gwiezdne Wojny, Batman, Indiana Jones) i trzeba przyznać, że fabuła, choć zabawnie zniekształcona, jest dość wierna filmowym oryginałom. Typowa rozgrywka polega na przemierzaniu zbudowanego z klocków świata, wypełnianiu misji, kolekcjonowaniu klocków i bonusów, rozwiązywaniu drobnych zagadek, budowaniu różnych ciekawych konstrukcji i likwidowaniu przeciwników. Na uwagę zasługuje mistrzowska oprawa audiowizualna. Genialny jest też tryb zabawy dla dwóch osób, które w kooperacji na jednym ekranie wspólnie przechodzą grę. Słowo „kooperacja” nabiera tu specjalnego znaczenia, bowiem bez współpracy obu graczy nie da się ukończyć niektórych etapów. Do niedawna najświeższą odsłoną serii było LEGO Batman: The Videogame (2008), ale straciło pierwszeństwo na rzecz drugiej części LEGO Indiana Jones. My jednak proponujemy zapoznanie się najpierw z dwiema częściami LEGO Star Wars. Miodzio.
Dostępność: bardzo dobra (hipermarkety, sklepy z grami, sklepy internetowe, serwisy aukcyjne).
I tak doszliśmy do końca niniejszego przeglądu. Mamy nadzieję, że nasze propozycje spodobają się tym z Was, którzy zaczynają swoją przygodę z PlayStation 2. Nie wyczerpaliśmy tematu, bo nie da się w dwuczęściowym artykule opisać wszystkiego, w co warto zagrać na „czarnuli”. Ale jeśli kupicie to, co poleciliśmy, zabawy starczy Wam na bardzo długo. Jeśli jednak będziecie pytać o więcej, to kto wie, może pomyślimy o kontynuowaniu cyklu. Wszystko w Waszych rękach. A teraz kończcie już czytać i idźcie wreszcie sobie pograć.
Marek „Fulko de Lorche” Czajor