autor: Patryk Fijałkowski
Halo: The Master Chief Collection. Słabe premiery dobrych gier – 11 złych debiutów
Spis treści
Halo: The Master Chief Collection
- Rok premiery: 2014
- Kto tak to skopał: Microsoft Studios, które nie dopilnowało wykonawców
- Największy problem: niegrywalne tryby sieciowe
- Jak to się skończyło? Serią obfitych patchy, które w końcu wyeliminowały problem. Najbardziej poszkodowani otrzymali też zadośćuczynienie od Microsoftu.
Miało być pięknie i nostalgicznie. The Master Chief Collection odświeżało cztery odsłony Halo, pozwalając przeżyć te przygody jeszcze raz i zmierzyć się z innymi graczami na serwerach. Niestety, to pierwsze mógł opóźnić „skromny” premierowy patch o rozmiarach piętnastu gigabajtów, a to drugie dla większości było zwyczajnie niemożliwe. Kolekcja remasterów miała ogromne problemy z matchmakingiem – użytkownicy mogli spędzić w lobby całe godziny i nie znaleźć ani jednego meczu.
Jeśli ktoś zatem nastawiał się na multiplayer – rzecz całkiem naturalna w przypadku Halo – praktycznie nie mógł cieszyć się grą. Problem usunięto po kilku aktualizacjach, co jednak nie zmienia faktu, że początkowe bugi w oczach wielu krytyków złożyły się na jedną z najgorszych premier AAA ostatniej dekady. Osoby, które nabyły grę w ciągu pierwszego miesiąca od jej debiutu, w ramach przeprosin otrzymały za darmo Halo 3: ODST, miesiąc Xbox Live Gold oraz specjalnego awatara.