autor: Patryk Fijałkowski
GTA Online. Słabe premiery dobrych gier – 11 złych debiutów
Spis treści
GTA Online
- Rok premiery: 2013
- Kto tak to skopał: Rockstar (tak, jemu też się zdarza)
- Największy problem: trudności z logowaniem i zatrzęsienie najróżniejszych bugów
- Jak to się skończyło? Milionami dolarów. Rockstar wyprowadził GTA Online na prostą, a sukces gry okazał się tak spektakularny, że zarzucono plany wydawania fabularnych dodatków do GTAV. Zamiast tego studio skupiło się na rozwijaniu trybu sieciowego. GTA Online jest niezwykle popularne do dzisiaj i wygląda na to, że nawet Red Dead Online tego nie zmieni.
Jak widać, zdarza się nawet mistrzom. Jedna z najlepiej sprzedających się gier w historii również miała ciężkie początki – przynajmniej jeśli chodzi o jej wciąż niezwykle popularny tryb sieciowy. Tutaj jednak nikt nie był zaskoczony. GTAV sprzedawało się tak dobrze, że Rockstar już przed premierą trybu online zapowiadał, że serwery mogą nie wytrzymać aż tak wielkiego zainteresowania. I rzeczywiście – początki GTA Online obfitowały w długie kolejki, błędy serwerów i bugi. Wielu graczom nie udawało się nawet dotrzeć do ekranu tworzenia postaci.
Z kolei, kiedy ktoś już pograł, mógł na przykład zobaczyć, że gra nie zapamiętała jego postępów albo usunęła jakiś przedmiot. Na początku każdy tydzień obfitował w kolejne newsy na temat tego, co nie działa lub co już zostało naprawione.
Rockstar publicznie przepraszał za fatalny start multiplayera, a w ramach rekompensaty oferował graczom wirtualną gotówkę. Koniec końców wszystko rozeszło się po kościach, a GTA Online do dzisiaj przynosi firmie worki pieniędzy. Choć pewnie właśnie przez te traumatyczne wspomnienia Rockstar zabezpieczył się przy starcie Red Dead Online w 2018 roku, nazywając tryb sieciowy „betą”. W razie czego – co złego, to nie oni, bo przecież to dopiero „beta”.