Balon Fulton – Metal Gear Solid. Gadżety wojskowe z gier, które NAPRAWDĘ istnieją
Spis treści
Balon Fulton – Metal Gear Solid
Widok małego balonika wystrzeliwanego w powietrze z człowiekiem lub innym obiektem wiszącym pod nim na krótkiej lince na stałe już związany jest z serią Metal Gear i za każdym razem trochę bawi. Główny bohater wysyłał w ten sposób przeróżne zasoby do swojej bazy. Działanie fultona (bo tak właśnie nazywa się ów balonik) nigdy nie jest pokazane w grach dokładnie, ale twórcy robili, co się da, by było to w miarę zgodne z rzeczywistością. Jego obecność w cyklu Metal Gear to ciekawe nawiązanie do akcji CIA z czasów zimnej wojny.
System wynalazł Robert Edison Fulton w latach 50. XX wieku, w celu szybkiej ewakuacji agentów wywiadu z wrogiego terenu. Delikwent zakładał na siebie specjalną uprząż z podpiętą liną o długości 150 metrów. Na jej końcu znajdował się balon, który wynosił ładunek do góry. Elementem zestawu było migające światło, dzięki któremu pilot zmodyfikowanego samolotu MC-130 Hercules mógł nakierować się na cel i za pomocą odpowiednio zaprojektowanego haka złapać linę z balonem.
Uproszczenia wymagane przez rozgrywkę w serii Metal Gear okazują się wcale nie tak duże. Hideo Kojima celowo nie pozwolił bohaterowi używać fultona w MGS: Ground Zero, bo przelot samolotu nad pilnie strzeżoną bazą wroga byłby zbyt ryzykowny. W innych odsłonach za wciąganie liny z balonem odpowiedzialne są śmigłowce UH-1 Iroquois.
Balonik zastąpiony przez śmigłowce
Pierwsze bojowe wykorzystanie fultona miało miejsce w 1962 roku. Podjęto wtedy dwóch agentów CIA z opuszczonej sowieckiej bazy arktycznej, gdzie szukali oni danych dotyczących metod wykrywania okrętów podwodnych. Fulton pozostawał w użyciu do połowy lat 90., kiedy to ostatecznie zastąpiły go śmigłowce, potrafiące w końcu latać w każdych warunkach atmosferycznych i tankować w powietrzu.
Już trzy lata po pierwszym użyciu fultona ten sam patent zastosował James Bond (mowa o Operacji Piorun z Seanem Connerym).