No Man’s Sky. Najgorsze zakończenia – nie tylko Mass Effect 3
Spis treści
No Man’s Sky
- Data premiery: 9 sierpnia 2016
- Gatunek: eksploracyjny survival
- Finał: jaki finał? Tu nie ma w co grać!
No Man’s Sky było zapowiadane jako wielka przygoda z mnóstwem aktywności w proceduralnie generowanym wszechświecie, bo chyba tak najlepiej określić świat tej gry, skoro mogliśmy dowolnie zwiedzać kolejne planety i przemierzać kosmos.
Miało być pięknie, a wyszła z tego książka telefoniczna. Miriady gwiazd i planet, które każdy odkrywca mógł nazwać według własnego widzimisię. Problem w tym, że po zaledwie kilku godzinach nie było w tym ogromnym uniwersum wiele do roboty. Nuda jak w polskich filmach, powiedziałby inżynier Mamoń. Co gorsza, po wielu, wielu godzinach męczącego grindu, gdy dotarliśmy w końcu do centrum wszechświata, to zamiast niesamowitego przeżycia, które obiecywali twórcy, trafialiśmy po prostu… do nowego wszechświata z takim samym zadaniem. Słabo. Bardzo słabo.
Branża nie wyciąga nauki z potknięcia twórców No Man’s Sky. Do sprzedaży trafiają kolejne tytuły oferujące jedynie obietnice, a niewiele konkretów. Ostatnio przedstawicielem tego typu gier okazało się Sea of Thieves. Za pełną cenę otrzymaliśmy zaledwie kadłubek przyszłej zawartości. Po co? Prawdopodobnie rachunek musi się zgadzać. I o ile w przypadku malutkiego i aż nazbyt ambitnego studia stojącego za No Man’s Sky tego typu potknięcie da się jeszcze jakoś wytłumaczyć (tym bardziej, że twórcy ciągle intensywnie i za darmo wspierają swoją grę), tak dysponujący znacznie większymi możliwościami duzi deweloperzy zwyczajnie powinni się wstydzić.